Wyst.: Ji-tae Yu, Myeong-min Kim, Hye-na Kim
Reż.: Seong-ho Kim
Ocena: 5(6)
Do otwarcia supermarketu zostało jeszcze kilka dni. Odbudowany z pożaru znów stanął dumnie w seulskim krajobrazie. Co z tego, skoro po kątach ludzie mówią, że ciąży nad nim przekleństwo. I rzeczywiście coś w tym jest, bo którejś nocy dochodzi tu do zabójstwa młodej kobiety. Szefem ochrony jest tu były policjant, który zmaga się z demonami przeszłości, ale wygląda na to, że za dużego pożytku z niego nie ma. Tymczasem w supermarkecie pojawia się inspektor Woo, który ma zamiar rozwiązać zagadkę tajemniczego morderstwa.
Tym razem koreańska odmiana dalekowschodniego horroru i od razu mówię, że więcej niż bardzo udana. Może dlatego, że taka bardziej „amerykańska” (czyt. przystępna) od jej japońskich kuzynów przeładowanych tamtejszą, nieraz niezrozumiałą, mentalnością. Na pozór wszystkie elementy się pokrywają – jest jakaś tam tajemnica, jest powolnie budowany klimat, niespiesznie pojawiające się na ekranie sceny nieraz rozwlekane do przesady, aż w koncu jest też trochę makabry na przystępnym dla każdego poziomie. Wszystko to jednak układa się w bardzo zgrabny film daleki od japońskich rozwiązań z gatunku „sam się domyśl czemu film się tak dziwnie kończy”.
Realizacyjnie wszystko zapięte jest na ostatni guzi i daj Boże żeby w Polsce kiedyś kręcili filmy na takim poziomie. Na razie u nas są na poziomie próbowania zrobienia filmu z dobrym dźwiękiem.
No i na koniec (żeby pasowało 🙂 ) wspomnę o bardzo fajnej, zaskakującej końcówce. Wspominam.
Podziel się tym artykułem: