x2
Jesień 2021 roku to bardzo dobry okres dla seriali. Co i rusz trafiają się jakieś godne uwagi tytuły, które wciągają i nie puszczają do końca. Midnight Mass, Only Murders in the Building, Squid Game, Chapelwaite (temu zaszkodził Midnight Mass, bo po obejrzeniu serialu Mike’a Flanagana, serial z Adrienem Brodym przestał mi już tak dobrze wchodzić). Teraz do tej listy trzeba dołączyć netfliksową Sprzątaczkę, która zasługuje na hype, jaki się wokół niej tworzy. Owo poverty-porn w wydaniu netfliksowym ogląda się jednym tchem, nie tylko dlatego, że Margaret Qualley jest przesympatyczna. Recenzja serialu Sprzątaczka. Netflix. O czym jest serial Sprzątaczka Pewnego wieczora…
Quentin
22/10/2021
Alex wraz z trzyletnią córeczką Maddy uciekają od oprawcy i zaczynają życie na granicy biedy. Recenzja serialu Sprzątaczka, Maid. Netflix.
czytaj więcej