x2
Dycham, prycham, smarkam, ledwo zipię. Czuję, że w końcu uda mi się napisać krótką recenzję. Nie będzie kabaretu, będzie chór Przechodzimy od razu do rzeczy i przedstawiamy młodego Steta. Stet jest zbuntowanym chłopakiem, który nie może przystosować się do otoczenia, w jakim żyje. Nie pomaga mu w tym matka alkoholiczka, która ma inne rzeczy na głowie niż opieka nad synem. Wkrótce zresztą nie ma już czasu na nic, bo ginie w wypadku samochodowym. Tak się szczęśliwie składa, że Stet ma głos jak aniołek i ojca, który się nim do tej pory nie interesował, ale teraz się okazuje, że jest całkiem…
Quentin
27/08/2015
Śpiewać każdy może, jeden lepiej, a drugi... jeszcze lepiej. Zapraszam na recenzję filmu Boychoir.
czytaj więcej