x2
Gdybym był harcerzem, mógłbym sobie doszyć na rękawie nową sprawność. Oglądanie w kinie filmu animowanego z bandą dzieciaków. Na sali tylko ja sam, a obok mamusie, tatusiowie, babcie i dziadkowie z pociechami, często w liczbie większej niż jeden. Ciekawe, co sobie o mnie pomyśleli... Recenzja filmu Coco. Swoją drogą nie ogarniam polityki wyświetlania Coco w kinach. Nie, nie chodzi o tego bałwana, o nim później, tylko o godziny seansów. Ostatni seans 18:20 (CC Bemowo). Powinni dać też coś po 20.00, żeby człowiek sobie mógł normalnie obejrzeć po robocie (a kto pójdzie wcześniej, jak dzieci się uczą, a rodzice w pracy?)…
Quentin
04/12/2017
Pochodzący z małej meksykańskiej wioski chłopiec marzy o karierze muzyka. Pogoń za tym marzeniem zmieni życie całej jego rodziny. Recenzja filmu Coco.
czytaj więcej