Sezon na kontynuacje hitów z lat osiemdziesiątych trwa. Tym razem na warstat trafił klasyk Joela Schumachera – „Straceni chłopcy”. Jak dla mnie, trafił zupełnie niespodziewanie, bo nie miałem o nim pojęcia dopóki się na niego ...
No to może dwa słowa po wczorajszym finale czwartego sezonu. Dosłownie dwa, bo tak naprawdę to nie ma się, co (o czym) rozpisywać. Ale mogę podyskutować w komentarzach jak ktoś wyjątkowo bardzo chce. No więc ...
Zawiodłem się. Myślałem, że dzisiaj będzie cały finał, a tu dopiero wstęp do finału. Łeee. Niby dwa tygodnie do zakończeni czwartej serii to nic, ale już się wczoraj nastawiłem na trzy godziny „Lost”, a tu ...
Oj dawno nic o Loście nie pisałem. Kategoria leży odłogiem i się kurzy, ale to nie tak, że nie oglądam kolejnych odcinków. Oglądam na bieżąco tydzień po tygodniu i nie mam żadnych zaległości. Tylko pisać ...
Nie miała baba kłopotu to sobie dodała: – mleczną krowę (powiadają, że to byk był; widać… zrobiłem byka 😉 ) z alpejskim dzwonkiem,– szkielet misia polarnego na pustyni w Tunezji,– fizyka, który nie lubi być ...
Obejrzałem. Będą spoilery. Ale najpierw przybijając się gwoździami do krzesła zmusiłem się do zmęczenia odcinka nr 400, w którym podsumowano to, co do tej pory mogliśmy obejrzeć w serialu. To fascynujące, że trzy sezony da ...
Kiedy w wypadku samochodowym ginie Ah Man, jego narzeczona Siu Wai postanawia za wszelką cenę zaopiekować się synkiem Ah Mana. Przeciwko dziewczynie są praktycznie wszyscy, ale ona nie poddaje się i choć jest coraz gorzej ...
Nie bardzo mi się chce pisać dwa razy to samo, więc zrobię taką zbiorczą notkę ze wszystkim co tam miałem do powiedzenia tu i ówdzie na różnych forach. W nawiasach kwadratowych cytaty z Innych. Możliwe, ...
Tak sobie analizuję zdjęcie z wycinkiem gazety, który dzisiaj nosił przy sobie Jack: i co widzę? Ano widzę: „The body of… New York was… loud… loft…”. No i już wiemy kto leżał w trumnie w ...
No i kolejny fajny odcinek. Takiego „Losta” jak przez kilka ostatnich odcinków to mogę oglądać przez sześć sezonów, nie ma sprawy. Oby tylko we Wronkach mieli Internet, no ale podobno jeden dzień utrzymania więźnia kosztuje ...