x2
Po świetnie przyjętym, bo po prostu świetnym, Człowieku znikąd [Ajeossi aka The Man from Nowhere] jego reżyser Jeong-beom Lee powraca kolejnym filmem. A my, tzn. Q, wracamy na chwilkę do południowokoreańskiej kinematografii, która była tu ostatnio trochę zaniedbana. Nie mówiąc o koreańskich dramach, które Asiek całkowicie zaniedbała, bo jej przykro, że podobno nikt tego nie czyta. Ogarnijcie się, ludzie! Czytajcie o koreańskich dramach! Klasyczne azjatyckie heroiczne kino akcji Trudno o bardziej jaskrawy przykład na azjatycką filozofię heroicznego kina akcji niż No Tears for the Dead, który korzysta pełnymi garściami z tego, co w Azji lubią najbardziej. Tym razem Jeong-beom Lee…
Quentin
05/09/2015
Jeśli macie ochotę na wystrzałowe i spływające krwią widowisko, to No Tears for the Dead jest dla was. Problemy zaczynają się, gdy wystrzały cichną... Zapraszam na recenzję.
czytaj więcej