Ale jakże to tak? Wszędzie o tym napisałem (czyt.: na fejsie), a na bloga nie wrzuciłem? Nie godzi się. Dlatego nadrabiam.
Wiadomość nie jest nowa, były tu już zapowiedzi tego wiekopomnego wydarzenia i fotki, a od paru dni można podziwiać efekt finalny wizyty kollywoodzkich filmowców w moim hometownie. Niestety pogody za dobrej nie mieli, to i ujęć spektakularnych w teledysku nie uświadczymy. No ale lepszy rydz niż nic:
To teledysk z filmu „Saguni”, którego sporo akcji dzieje się w Krakowie. Roztańczony Kraków i jego siły specjalne wyglądają tak:
A tak wyglądają mistrzowie drugiego planu:
Podziel się tym artykułem: