x2
Wracamy do filmów 31. Warszawskiego Festiwalu Filmowego i kontynuujemy podróż poprzez świat. Tym razem zatrzymamy się na chwilę w Nowej Zelandii, która, jak się okazuje, na czarno białych zdjęciach też jest ładna. Recenzja filmu Zdobyte pole aka The Ground We Won. Na początku było rugby O tym jak wiele dla Nowozelandczyków znaczy rugby nie trzeba chyba nikogo przekonywać. No dobra, nie trzeba by było, gdyby mowa była o tak powszechnie znanej dyscyplinie sportu jak np. piłka nożna. Z rugby to już jednak trochę inna sprawa, bo skojarzenia przeciętnego widza z tym sportem kończą się na stadzie wielkich facetów, którzy przepychają…
Quentin
02/11/2015
Kontynuujemy 31. WFF-ową podróż poprzez świat. Tym razem zatrzymamy się na chwilę w Nowej Zelandii. Recenzja filmu Zdobyte pole aka The Ground We Won.
czytaj więcej