– To było chyba najdłuższe „W poprzednim odcinku” ever. Czuję się jakbym już obejrzał cały odcinek.
– Ten policjant, który pomógł zwiać Carterowi z posterunku policji to wykapany mąż Czesi z Klanu. Przypomnijmy sobie jego najlepsze momenty:
– Jezusie, jaki głupi ten Carter. Hej, Carter, Rebecca chciała z tobą pogadać. Tak? OK, już idę tylko puszczę zakładnika, bo przecież nie będziecie strzelać, gdy Rebecca chce ze mną pogadać, w co wierzę, choć jej nie słyszę i możecie mnie robić w bambuko, choć wątpię. Jack Bauer by ich wszystkich po prostu wystrzelał działając z pobudek wyższych – zagrożenie kraju.
– Strasznie pokraczny ten klon Bauera (agent Locke), daję mu ze dwa odcinki. I jeszcze kilku ludzi ma do pomocy. No bez przesady.
– Przesadzili z tym piskiem opon w scenie wjazdu Cartera na spotkanie z Flashem z drugiej Ziemi (utknąłem gdzieś na 2×09, więc mi nie spoilerujcie, że jest Zoomem czy coś). Przed nim i po jechał ze 40 na godzinę.
– Będę tylko narzekał?
– Ben Grimes w ogóle nie wygląda podejrzanie.
– Wszyscy z Samsungów dzwonią. Przypadek?
– Na razie idzie dobrze, senator cały czas może być kretem, o czym pisałem gdzieś po drugim odcinku.
– Wątek ryżego nauczyciela i uczennicy-terrorystki coraz głupszy. Trup im zwiał, otwieram popcorn.
– I poleciał do lasu. Słusznie, po co uciekać do szkoły, gdzie są ludzie.
– A nie, sorry, za lasem jest boisko szkolne. Niech będzie, ale i tak większa szansa na to, że ktoś by go zauważył w szkole. Zresztą, i tak przeczytał w scenariuszu, że zemdleje, więc wszystko jedno. Anyway. Zabierzmy go zanim ktoś nas zauważy :).
– Homoseksualny romans w CTU, robi się coraz bardziej ciekawie!
– Hej, jesteśmy z CTU, potrafimy przechwycić prywatną rozmowę telefoniczną z serwerów firmy telekomunikacyjnej. Zaraz wyślemy ci na telefon dowód. Co? Nie, nie przeszkadza nam, że jesteś osobą cywilną bez żadnych upoważnień. Wystarczy, że jesteś żoną Cartera, bo on w tej chwili jest zajęty.
– Napięcie w tej afroamerykańskiej kryjówce! Sherri bis nie daje sobie w kaszę dmuchać. Dawaj, telefon!
– Ależ ten Locke jest niewidzialny!
– Sprytny ten senator! Przebrał się za swoją szefową sztabu i stanął w banku tak, żeby bankomat zrobił mu wyraźne zdjęcie. Szapoba!
– No dobra, Major Dad kreto-przeciekiem to prawie tak samo jak i senator. Nie myliłem się!
– Ben jest słaby z kinematografii. Nie powinien się tak uzewnętrzniać z tym pływaniem w polodowcowych jeziorach. Zawsze chciał tam osiąść.
– Postrzelali, nikt ważny nie zginął, Terroryści 1, Eric Carter 0. Być może do usłyszenia za tydzień.
Podziel się tym artykułem: