x2
Ciężko to pojąć. Bywają filmy, które inwestują w głośne nazwiska, znanych scenarzystów, marketing, który przekonuje, że jest lepiej, głośniej, bardziej spektakularnie i w ogóle byczo. Dużo się w nich dzieje, starają się nadążać za trendami, kreować nowe i zapowiadają się na kinową zabawę, jakiej świat nie widział. A potem wychodzą jakieś przegadane, nabzdyczone dzieła sprawiające wrażenie, że od nadmiaru tego całego dobra powstał chaos, nad którym nikt nie zapanował. I nuda odmierzająca czas od jednego pościgu do drugiej strzelaniny. Z drugiej strony bywają skromne filmy sprawiające wrażenie odwrotne. Jakby nakręcenie dobrego filmu było najłatwiejszą rzeczą na świecie i nie wymagało…
Quentin
10/02/2018
Były policjant, obecny alkoholik rozpoczyna śledztwo w sprawie zabójstwa prostytutki. Recenzja filmu Small Town Crime. John Hawkes.
czytaj więcej