Archiwum tagów film sensacyjny

Jack Reacher – Jednym strzałem [Jack Reacher]

Jack Reacher - Jednym strzałem [Jack Reacher]

Przydałaby mi się jakaś grupa wsparcia. Żebym mógł stanąć wśród osób mnie rozumiejących (albo choć to udających), podnieść do góry pięść i wykrzyknąć: „Jestem Q! Nie dam rządzić sobą jakiemuś dziwnemu przekonaniu, że o każdym filmie muszę wywalić przynajmniej pięć akapitów!”. W amerykańskich filmach to pomaga, a mnie by się taka pomoc przydała, bo przez to ww. przekonanie przepada tyle ...

Czytaj dalej »

Uprowadzona 2 [Taken 2]

Uprowadzona 2 [Taken 2]

Idzie weekend, będziecie pewnie do kina lecieć, a może jeszcze nie zdążyliście wydać kasy na drugą część „Uprowadzonej”. Jeśli tak to ratujcie swoje pieniądze i nie wybierajcie się na tę sensacyjną szmirę. Dajcie lepiej tę kasę mnie. Też będziecie do tyłu, ale przynajmniej sprawicie radość fajnemu mnie, a nie krwiopijcom producentowi, dystrybutorowi i studio filmowemu. Dla pełnej jasności – pierwszą ...

Czytaj dalej »

Filmowy rok 2012 uważam za rozpoczęty

Filmowy rok 2012 uważam za rozpoczęty

Pierwsze dwa dni nowego roku za nami i już wiem, ze ciężko, oj ciężko będzie wrócić do normalnego rytmu blogowego. Ale dam radę, bo niby ja miałbym nie dać rady? Ja? JA?! Potrwa to miesiąc, pół roku, rok, ale dam radę! No i po tym tradycyjnym przygłupim wstępie pora oznajmić, że pierwsze dwa filmy w nowym roku już obejrzałem. Nowy ...

Czytaj dalej »

Banita [Azaan aka Mujahhir]

Banita [Azaan aka Mujahhir]

Ciężki jest ten okres po świętach. Nawet tych do kitu ułożonych, bo w weekend. Trudno wrócić do normalnego rytmu, a już po Bożym Narodzeniu to w ogóle, bo za chwilę Sylwester i niby następna (znów weekendowa :/) laba. I choć w tej recce nie ma to wielkiego znaczenia, to pisze o tym, żeby wyraźnie zaznaczyć, że Q-Blog do względnej normalności ...

Czytaj dalej »

Projekt 2000 (Część 34)

Projekt 2000 (Część 34)

“Noc żywych trupów” [“Night of the Living Dead”] Dzisiaj zaczynamy z grubej rury od razu od filmu z gatunku 11/10. Prawdopodobnie najlepszego horroru, jaki kiedykolwiek powstał i na pewno jedynego, po którym o mało się nie zesikałem obejrzawszy go bez ostrzeżenia w TV po raz pierwszy dziecięciem będąc i bojąc się później iść zrobić siku. Noc, droga do kibelka daleka, ...

Czytaj dalej »
www.VD.pl