×
Co obejrzeć w Halloween, 76 godnych obejrzenia filmów

Co obejrzeć w Halloween, czyli 76 filmów wartych uwagi 31 października. CZWARTA AKTUALIZACJA

Co obejrzeć w Halloween

28. Morderstwo po amerykańsku: Zwyczajna rodzina, American Murder: The Family Next Door (2020)

Idealna (choć to bardzo złe słowo w kontekście przedstawionych tu prawdziwych wydarzeń) propozycja halloweenowa dla miłośników docu-crime’ów. Idealna podwójnie, jeśli nie zna się opowiedzianej tu historii ciężarnej matki dwójki córek, Shanann Watts, która pewnego dnia znika z dziećmi bez śladu. Rozpoczyna się śledztwo, w którym zrozpaczony ojciec pomaga jak tylko może.

Czym „Morderstwo po amerykańsku” zwraca główną uwagę – oprócz wstrząsającej sprawy – to realizacją. Twórcy filmu zebrali ogrom dostępnego materiału wideo (filmy na Facebooku, nagrania z kamer policjantów – wszelkie współczesne zdobycze techniki, które śledzą każdy nasz ruch) i ułożyli go w coś przypominającego thriller na żywo. Nie ma tu żadnych rekonstrukcji wydarzeń, nagranych w salonie gadających głów i tego typu rzeczy, którymi trzeba wspomagać się, gdy takiego materiału brak. Dzięki temu uczestniczy się w tym koszmarze zupełnie tak, jak gdyby było się tuż obok.

29. Tumbbad (2018)

Wielką, ale to monstrualnie wielką krzywdę sobie zrobicie odrzucając ten film tylko dlatego, że jest indyjski. „Nie będę oglądał Bollywoodów choćby się Q wypękał!”. Na złość matce se odmrozicie uszy, powiadam Wam. Łapcie więc tę opowieść o marzącym o bogactwie Vinayaku Rao, który gotów jest zejść do piekła, by odnaleźć legendarny skarb.

Z połączenia legendy o Bazyliszku i filmów Dario Argento przybywam ja, Kapitan Tumbbad! Kręcony w opuszczonych lokacjach Maharashtry od wieku nietkniętych ludzką ręką i poszukiwanych przez ekipę przez kilka lat – robi wrażenie niepowtarzalną atmosferą i klimatem. (…) Cała recenzja TUTAJ

30. Jednym cięciem, One Cut of the Dead aka Kamera o Tomeru na! (2017)

Co złego może wydarzyć się podczas kręcenia filmu o zombie? No na przykład ekipa filmowa może zostać zaatakowana przez zombie.

A ponieważ jest to dzieło z osobnego gatunku pod tytułem „lepiej o filmie nie wiedzieć nic przed seansem”, będziecie musieli uwierzyć mi na słowo, że warto. Zwiastuna też nie dorzucę, bo zepsuje zabawę. Łapcie za to RECENZJĘ.

31. Spontaniczni, Spontaneous (2020)

W 99 przypadkach na 100 byłaby to metafora, gdybym napisał, że oto opowieść o uczniach liceum, którzy pewnego dnia bez ostrzeżenia zaczynają wybuchać jeden po drugim. Spontaniczni to ten pozostały jeden przypadek, w przypadku (he he) którego nie jest to metafora. Oni naprawdę wybuchają!

Brian Duffield to obecnie jedno z najciekawszych nazwisk na scenariuszowym rynku. Pomysły ma fajne, choć z ich realizacją jeszcze nie zawsze jest tak kolorowo. Tutaj Duffield wziął i wyreżyserował se swój pomysł sam – i zażarło. Oto film, który zarazem jest standardową opowieścią o trudach dojrzewania, ale również oryginalnym dziełem, które korzysta na świeżości pomysłu na fabułę. Przy okazji, choć oni naprawdę wybuchają, jest to jedna z lżejszych propozycji na halloweenowy wieczór. RECENZJA.

32. Midsommar. W biały dzień. Midsommar (2019)

Wiem, że miało nie być banalnych polecajek, ale i tak umieszczenie w tym zestawieniu „To” skasowało z hukiem to założenie. Poza tym lista propozycji halloweenowych spośród produkcji z ostatnich lat byłaby bezsensowna bez tego kolejnego filmu Ariego Astera, więc nie chce być inaczej, 2+2 równa się 4.

Znacie tę historię. Oto grupa Amerykanów wyrusza na wycieczkę do dziwnego europejskiego kraju, gdzie okazuje się, że mają zupełnie inne zwyczaje niż wycinanie ryja w dyni czy piątkowy mecz licealnego futbolu amerykańskiego. Jakie? No trzeba to zobaczyć, bo groza jeszcze nigdy nie wyglądała tak pięknie w pełnym, letnim słońcu. RECENZJA.

33. Hellboy (2019)

Nie zacząłem od nowego „Hellboya”, by uniknąć oczywistych reakcji typu: „przestałem czytać po Hellboyu”. I właśnie w tym tkwi siła tej halloweenowej polecanki. Prawdopodobnie nie obejrzeliście tego filmu, bo wszyscy Wam powiedzieli, że jest kałem. Bo sam David Harbour z miną Johna Ceny przepraszającego po chińsku za Tajwan, by Wam pewnie powiedział, że jest kałem. A ja uważam, że kałem nie jest i tłumaczę dlaczego tak uważam w mojej RECENZJI.

34. Diabeł wcielony, The Devil at the Time (2020)

Nie wszyscy superbohaterowie noszą peleryny, a nie wszystkie horrory dzieją się za sprawą nadprzyrodzonego. Wiadomo bowiem nie od dzisiaj – a przynajmniej od wynalezienia filmów o zombie, a także postapo – że największym horrorem jest człowiek i to, czego jest w stanie dokonać. Diabeł wcielony to bolesna wiwisekcja natury ludzkiej i mroku, jaki kryje się wewnątrz serca złych ludzi. Jest ich tutaj pełno.

Jeśli więc chcecie zepsuć sobie Halloween tracąc bezpowrotnie nadzieję na to, że świat jest jednak piękny, a ludzie dobrze – odpalajcie wcielonego diabła. RECENZJA.

TAK, JUŻ WIECIE. TO NIE KONIEC TEGO WPISU :P.

Podziel się tym artykułem:

2 komentarze

  1. Mocne zestawienie, dzięki za inspiracje! 🙂

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004