×
Dexter: New Blood, s01e04.

Dexter, s09e04 aka Dexter: New Blood, s01e04

W poprzednim odcinku: Harrison coraz lepiej zadomawia się w Iron Lake, ale wciąż nie wiadomo czy też jest seryjnym mordercą, handluje prochami, czy może po prostu jest zwykłym, inteligentnym nastolatkiem. Dexter nie przejmuje się tym, że w lesie są kamery, które znów go zarejestrują, bo pewnie i tak nikt nie sprawdzi nagrań. Tata Audrey wisi w powietrzu, by wypalić w odpowiednim momencie i zagrać na nosie Angeli.

Dexter, s09e04

– Bo wiecie, Angela sama stwierdziła, że poświęciła życie na szukanie zaginionych kobiet, ale takiej suki, która porzuciła dziecko nie zamierza szukać. Błąd, bo to zapewne jedyna kobieta, którą powinna była szukać. Ot taka ironia losu.

– A tak w ogóle to kto powiedział, że Harrison to Harrison? Może to być jakiś randomowy psychopata, który zabił Harrisona, zabił ciotkę Harrisona, zabił siostrę Harrisona, a teraz udaje, że jest Harrisonem. Pamiętajmy o żelaznej Zasadzie Gietka-Quentina (lekko zmodyfikowanej dla dobra tego przykładu): jeśli czegoś nie zobaczyliśmy na własne oczy, to znaczy, że tego nie było.

A teraz już naprawdę Dexter: New Blood, s01e04

– Dexter zarzucający duchowi zmarłej siostry, że Kurt aka Clancy Brown ma urojenia. Paradne.

– Manson, Syn Sama, Trójkowy Zabójca, Zodiak – niezłe towarzystwo.

– Wybaczcie, jest godzina 23:27 i dziesiąta minuta odcinka. Nie mam dziś zbyt wielu przemyśleń.

– Trójkowy Zabójca miał powrócić na jeden odcinek. Czyżby miał to być ten właśnie odcinek?

– 25 sekund tego kryminalnego podcastu i już wiem, że bym go nie słuchał. Niezmiennie jestem zdania, że jak nie umiesz przeklinać, to nie przeklinaj.

– Ale to zdjęcie Rity aka Julie Benz to chyba z jakiegoś czerwonego dywanu wzięli, a nie z serialu.

– Gej z biglem. Rozumiecie? Gej z biglem!

– W 1996 roku do kin wszedł pewien film, który odmienił oblicze slashera. Nazywał się „Krzyk” i już w nim zdekonstruowali twista pod tytułem „miał dużo szczęścia, rana jest płytka/ostrze ominęło wszystkie ważne organy”.

– Aczkolwiek wydaje się zbyt banalnym, aby Harrison po prostu podążał ścieżką ojca i też lubił mordować i tak dalej. No chyba, że nie jest Harrisonem i tak dalej.

– Harrison w Dexterze s9 mieszka na takim samym metrażu co Gennaro Savastano w Gomorrze s5.

Ognisko nadal płonie! Powtarzam: ognisko nadal płonie!

– Swoją drogą, gdy Hannibal Lecter zaatakował nożem tętnicę udową kolesiowi we Florencji, z kolesia nie było czego zbierać.

– Zdania nie zmieniam, niezbyt debrze wprowadzili do serialu siostrę Dextera. Kumacie? Niezbyt _debrze_!

dexter debra

– Zmieniły się coś gusta Dexterowi. Kiedyś robił jajka na szynce.

– No ale tak to bywa z gustami. Jeśli Clancy Brown będzie mordercą, to też mu się gusta zmieniły. Kiedyś odcinał głowy, a teraz strzela uciekającym laskom w plecy.

– Taki inteligentny ten Harrison, a cieszy się z drona, jak drugoklasista z prezentu komunijnego.

Dobrze jest mieć dobrą opinię wśród ludzi. Choć Ethan twierdzi, że to Harrison się na niego rzucił, nie ma tematu. Pani policjantka mu nie wierzy i nie będzie się wysilać. A chyba wystarczyłoby wezwać Damiena, żeby rzucił okiem na miejscu dźgnięcia i widoczne tam rozpryski krwi, które już zdążył zanalizować Dexter. Tylko czekać aż sprzątaczka je bez pytania pościera szmatą.

– Swoją drogą to smutne, gdy wszyscy mają cię za równego kolesia i tylko ojciec za mordercę.

– Panie, ale to kino się zmienia. Kiedyś nad sprawą pracowałoby dwóch steranych życiem detektywów, a teraz na poszukiwania zaginionych kobiet ruszają dwie laski: Indianka i Azjatka.

– Iron Lake. Światowa stolica uciekających od mam nastolatek, które nie mają pieniędzy na autobus.

– Gdyby Dexter był dobrym ojcem, to zabrałby Harrisona do fryzjera.

– Wychodzi na to, że oko jednak należało do Clancy’ego Browna, oceniając po drzwiach do wyjścia z piwnicy domu, do którego przywiózł laskę z zielonymi włosami. Nadal jednak nie wiem, po co ogrywać to w taki tajemniczy sposób, jak gdyby to jednak mógł nie być on. Cóż, zobaczymy. Do usłyszenia za tydzień.

Podziel się tym artykułem:

2 komentarze

  1. frank drebin

    Porzuciłem ten serial po sezonie z młodym Hanksem bo oprócz słabego wątku głównego i beznadziejnej gry Hanksa kurewsko irytowały mnie te „dyskusje” z nieżyjącym pseudoojcem. Tu czytam, że doszły „dyskusje” z Debrą ????
    A z pseudoojcem dalej są?

  2. Nie, duch ojca się wymiksowal.

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004