×
Premiery kinowe weekendu 04-06.9.2020. Pętla (2020), reż. Patryk Vega.

Poszedłbym, odc. 334

Chciałbym mieć dla Was coś ciekawszego, no ale mam tylko Vegę.

Premiery kinowe weekendu 04-06.9.2020

Pętla (2020) –  Nie poszedłbym 

Nie poszedłbym nie dlatego, że to Vega itd., bo akurat uważam, że ostatnie jego filmy wcale nie były aż tak złe (jak na Vegę). Nie poszedłbym, bo wydaje mi się, że tym razem zrobił film o niczym i bez pomysłu innego niż: powiem, że mam sekstaśmy polityków i celebrytów i choć ich nie mam, to będę tak podgrzewał atmosferę, że wszyscy pomyślą, że je mam i polecą do kina, żeby zobaczyć, jak demaskuję osoby ze świecznika. Można mieć pewność, że Pętla nikogo (żyjącego) nie zdemaskuje z nazwiska, a ponadto będzie zlepkiem skeczów o burdelach oraz obleśnych sytuacji, jakie mogą tam gości spotkać.

Daleko od Reykjavíku, Héraðið (2019) –  Nie poszedłbym 

Jednym ze zwycięzców koronawirusowej pandemii wydaje się Islandia. Nagle w kinach co drugi film jest islandzki, a na Islandii swój nowy film kręci właśnie m.in. Olga Bołądź. Daleko od Reykavíku wygląda na typowy islandzki komediodramat. Fajny, ale do domu. Bo nie ma się co oszukiwać, kinowa oferta premierowa, poza tymi nielicznymi rzeczywiście premierowymi tytułami, pozostaje atrakcyjna tylko dla tych, którzy nie mogą żyć bez kina i pójdą tam nawet na peruwiański monolog albo nie mają telewizora i streamingów. Reszta poczeka na widowiska i w domu będzie oglądać nieco ciekawsze i lepsze propozycje.

Co za tym idzie, repertuar uzupełniają Najgorsze wiersze świata, Rossz versek (2019), Przesłuchanie, Das Vorspiel (2019) oraz Vitello (2018).

Podziel się tym artykułem:

3 komentarze

  1. A gdzie zaginął Filmowy sierpień 2020 w ocenach? 🙂

  2. Nigdzie, będzie :). Nie zdążyłem dokończyć przed pierwszym.

  3. Wleciał 🙂

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004