×
Premiery kinowe weekendu 10-12.06.2016

Poszedłbym, odc. 127

Juppi, tylko cztery filmy!

Premiery kinowe weekendu 10-12.06.2016

 

Warcraft: Początek [Warcraft] (2016) Nie poszedłbym 

Od początku byłem nastawiony do tego projektu sceptycznie. Wróć, wcale nie sceptycznie, nie obchodził mnie nic a nic. Nigdy nie grałem w komputerową grę, która jest podstawą scenariusza, więc niusa o powstawaniu filmowej wersji Warcrafta przyjąłem z zerowym zainteresowaniem, a potem pierwszy zwiastun upewnił mnie w przekonaniu, że nie ma sobie czym głowy zawracać. Zbyt komputerowy, zbyt sztuczny, zbyt dziecinny – pieniądze na produkcję w błoto. To już wolałbym zagrać w grę niż siedzieć w kinie na tych dwóch godzinach cutscenki.

No ale to ja, może i nie mam racji, choć pierwsze recenzje nie wskazują na to, żebym się mylił. Zapowiada się ubogi krewny Władcy pierścieni i jeszcze ten nieszczęsny podtytuł „Początek”. Przeczuwam, że autorzy filmu znów skupili się na tym, żeby zrobić trylogię zamiast na tym, żeby zrobić jeden, dobry film. Pachnie mi to wszystko klapą, choć może nie finansową, bo film nieźle już sobie radzi np. w Chinach.

Zanim się pojawiłeś [Me Before You] (2016) Poszedłbym 

Nie podoba mi się robienie na siłę idiotki z Emilii Clarke (domyślam się, że to „wina” książki i jej bohaterki, ale Clarke wybitnie nie pasuje mi do aż takiego brzydkiego kaczątka – do roli Sary Connor też mi nie pasowała, może ona pasuje tylko do roli Danki w Grze o tron i w tym problem?), które pachnie klasycznym filmowym: zdejmijmy brzyduli okulary i okaże się, że jest piękna; ale cała reszta mnie bardziej zachęca niż nie. W zasadzie nawet dość mocno czuję się zachęcony, bo takich filmów jak Zanim się pojawiłeś brakuje, a kilka ostatnich produkcji udowodniło, że filmowcy bardzo dobrze sobie radzą z tak trudnymi tematami jak niepełnosprawność czy nieuleczalna choroba. Tak naprawdę to trudno mi sobie przypomnieć nawet tak na szybko jakiś zły film o takiej tematyce.

No i trzeba doceniać takie filmy, bo niedługo polityczna poprawność nas przeżuje i wypluje. Niepełnosprawni (nie do końca wiadomo którzy dokładnie) już bojkotują film z powodu jego zakończenia. Ale nie szperajcie za szczegółami, bo dowiecie się owego zakończenia. Tak jak ja :/.

Wojna [Krigen] (2015) Poszedłbym 

Trudno wyrokować po zwiastunie, dlaczego duńska Wojna rzeczywiście miałaby być „być może najlepszym filmem wojennym wszech czasów”, co ustami jakiegoś tam krytyka zostało zaprezentowane na ekranie. Trudno, bo duńska Wojna przypomina każdy jeden film wojenny dotyczący współczesnego konfliktu zbrojnego. Ciężkie życie żołnierzy z dala od domu, trudne decyzje do podjęcia, konsekwencje, które będą się śniły po nocach. Jeśli zaśniesz.

Dlatego wątpię, by przed nami objawiało się aż tak wyjątkowe dzieło (brakuje jakiegoś haczyka, który miał np. Kajaki). Czuję porządny film okołowojenny – modnie osnuty wokół żołnierzy, a nie wokół wojny.

Ojciec (2015) Nie poszedłbym 

Czas trwania: 71 minut. Dziękuję, postoję. Zresztą i tak ze zwiastuna pachnie pretensjonalnym banałem.

Podziel się tym artykułem:

3 komentarze

  1. Jeśli chodzi o Me before you, to w książce postać Clarke nie jest głupia. Jest przedstawiona raczej jako dziewczyna niewykorzystująca swojego potencjału. Więc tym bardziej nie rozumiem, dlaczego w filmie postanowiono z niej zrobić idiotkę.
    Mimo wszystko, czekam na ten film i myślę, że będzie dobry 😉

  2. Wojna to jest kawał świetnego kina, choć na pewno nie jest to typowe kino wojenne. To trochę inne spojrzenie na temat, wychodzące poza kwestię standardowych wojennych motywów. Przy okazji nie omieszkam skomentować naszych dystrybutorów. Znów film wchodzi do kin w takim terminie, że kto chciał, dawno mógł go znaleźć na sieci.

  3. Gdyby nie EURO to pewnie już dawno bym się ustosunkował ad rem, a tak to mogę tylko pokiwać ze zrozumieniem :).

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004