Za nami maj, przed nami czerwiec (#banał) – miesiąc Mistrzostw Europy w piłce nożnej. A co za tym idzie, za miesiąc podsumowanie filmowych seansów czerwca może być mizerne. No ale tym będziemy się martwić 1 lipca, na razie nie jest źle. Choć mogłoby być lepiej.
Filmowy maj 2016 w ocenach
10
– Uzumasa Limelight
Japoński aktor specjalizujący się w ekranowych śmierciach z coraz większym trudem znajduje pracę w zawodzie. Dla wszystkich tych, którzy kochają kino. Znakomite.
8
– Foxcatcher Team
Pełny materiałów archiwalnych dokument o tytułowym ranczu, na którym kształtowano zapaśniczych mistrzów, a skończyło się tragedią. Ciekawsze od filmu, choć gdzie do cholery jest Mark Schultz?
– Pride and Prejudice and Zombies [Duma i uprzedzenie, i zombie]
Wariacja na temat Dumy i uprzedzenia, w której wartością dodaną jest epidemia zombie. Mogła być i Dycha, gdyby było więcej zombie, a mniej Dumy i uprzedzenia.
– SPL 2: Kill Zone 2 aka Saat po long 2
Policyjny kret i skorumpowany strażnik więzienny kontra bezwzględni handlarze ludzkimi organami. Hongkońskie kino bohaterskie w całej krasie z wszystkimi jego wadami i zaletami.
– Weird Science [Dziewczyna z komputera]
Dwóch szkolnych nieudaczników powołuje do życia kobietę idealną. Powtórkowy seans po latach udowadnia, że niektóre filmy się nie starzeją. Klasyka.
– Witch, The – A New England Folk Tale
Nowa Anglia, rok 1630. Znika nowo narodzone dziecko małżeństwa mieszkającego w dziczy. Podejrzenie pada na czarownicę. Klimat i jeszcze raz klimat. No i klimat.
7
– 13 Hours – The Secret Soldiers of Benghazi
Oddział bardzo tajnych agentów dostaje za zadanie ochronę amerykańskiego ambasadora w Libii. Za bardzo MichaeloBayowe i telewizyjne, żeby zostać drugim Black Hawk Downem.
– Adventures in Babysitting [Noc w mieście]
Opiekunka i jej troje podopiecznych ruszają nocą w miasto, by ratować znajoma. Jeszcze jeden powtórkowy seans i film, który sie nie zestarzał, ale już nie bawi jak kiedyś.
– Atonement [Pokuta]
Wskutek bezpodstawnego oskarżenia życie panny dziedziczki i ambitnego syna służącego zmienia się bezpowrotnie. Chyba o parę lat za późno obejrzałem w końcu ten film.
– Captain America: Civil War [Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów]
Superbohaterowie zostają zmuszeni przez ONZ do podpisania rezolucji, w myśl której ich działania będą nadzorowane przez odpowiednią komisję. Nie wszystkim się to podoba. Avengers 3, po prostu. Tylko humoru prawie wcale.
– Do Over, The
Dawni koledzy z liceum próbują zacząć życie na nowo po tym, jak jeden z nich upozorował ich śmierć. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby Adam Sandler cześciej powstrzymywał się od bycia Adamem Sandlerem.
– Pele – Birth of a Legend
Zanim Pele został Pelem był chłopcem ze slumsów z wielkim talentem i marzeniami. To jego historia. Kolorowa i strasznie naiwna, ale żeby mi się to źle oglądało to nie powiem.
– Race
Jessego Owensa droga do zostania legendą. Można było z tego wycisnąć coś więcej ponad efektowne, choć sztampowe kino sportowe.
– SPL: Kill Zone aka Saat po long [Strefa śmierci]
Elitarna grupa gliniarzy jest gotowa złamać prawo, by złapać nieuchwytnego bossa. Typowe kino akcji z Hongkongu, zwracające uwagę świetną obsadą.
6
– Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy
Powracający do Polski pod koniec lat 50. muzyk jazzowy zakłada w Ciechocinku swingowy big band. Lekkość i przyjemność filmu przytłumiła za duża chęć, by był poważny.
– Klub włóczykijów
Ekranizacja kultowej młodzieżowej powieści Edmunda Nizurskiego miała być niewypałem, a okazała się całkiem znośnym, zabawnym i rozrywkowym filmem.
– Nice Guys, The [Nice Guys. Równi goście]
Prywatny detektyw i zbir do wynajęcia łączą swoje siły, by rozwiązać sprawę śmierci gwiazdy porno. Gdzieś tak w środku buddy-movie skali pomiędzy Zabójczą bronią, a Długim pocałunkiem na dobranoc.
– Rien a Déclarer aka Nothing to Declare [Nic do oclenia]
W przededniu zniesienia granic Unii Europejskiej nie przepadający za sobą celnicy francuski i belgijski zmuszeni są do współpracy. Typowy Dany Boon.
– Scherzo Diabolico
Cichy i poczciwy księgowy metodycznie realizuje plan, dzięki któremu ma odmienić się jego życie. Przeciętny film, który miał być thrillerem z bardziej ambitnej półki.
– Taxi Teheran
Wcielający się w taksówkarza reżyser filmu kreśli obraz współczesnego Iranu na podstawie rozmów z pasażerami. Pomysł ciekawy, wykonanie przeciętne. Wynudziłem się.
5
– Darkness, The
Po wizycie w Wielkim Kanionie autystyczny syn dość szczęśliwego małżeństwa zaczyna zachowywać się bardzo dziwnie. Mógł Greg McLean zakończyć karierę po Wolf Creek. Powinien.
– Eddie the Eagle [Eddie zwany Orłem]
(Nie) oparty na faktach film o przygodzie ze sportem najsłynniejszego brytyjskiego skoczka narciarskiego Eddie’ego Edwardsa. Nieudany komediowy biopic pełen błędów rzeczowych.
– Full Strike
Zapomniana reprezentantka kraju w badmintonie wraca do sportu po latach marazmu. Miała być widowiskowa badmintonowa rozpierducha, a wyszła głupawa komedia.
– Kindergarten Cop 2 [Gliniarz w przedszkolu 2]
Policjant zatrudnia się w przedszkolu, by znaleźć klucz do rozwiązania zagadki kryminalnej. Nieudany sequel klasycznej komedii z Arnie’em, której nie trzeba było ruszać.
– Most Likely to Die
Przygotowania do imprezy z okazji 10-lecia ukończenia liceum psuje morderca zarzynający jeden po drugim jego absolwentów. Schematyczny i mocno przeciętny slasher.
– Other Side of the Door, The [Po tamtej stronie drzwi]
Zrozpaczona matka decyduje się igrać ze śmiercią, by tylko raz jeszcze usłyszeć swojego zmarłego syna. Horror w starym stylu, który jak sądzę ćwierć wieku temu oglądałoby się dużo lepiej.
– One Eyed Girl
Psychiatra z problemami psychicznymi znajduje rozwiązanie swoich problemów w tajemniczej sekcie. Nadspodziewanie fajnie nakręcony, lecz zbyt ambitny.
– X-Men: Apocalypse
Młodzi kandydaci na X-Menów kontra potężny przeciwnik z przeszłości, który chce przebudować świat na nowo. Zdziecinniałe na maksa kino superbohaterskie.
3
– I Am Wrath [Jestem zemstą]
Były komandos rusza z misją pomszczenia śmierci swojej żony. Takie głupie, że aż głupie. Co tu robią John Travolta i Chuck Russell?
– Słaba płeć?
Chciałbym Wam napisać, o czym jest ten film, ale nie wiem. Nawet w tytule ma wątpiący znak zapytania. I to powinno wystarczyć zarówno za opis fabuły, jak i recenzję.
Podziel się tym artykułem:
Z Gregiem McLean’em aż tak źle nie jest – nakręcił jeszcze fajny animal movie z krokodylem i Radhą Mitchell czyli Rogue. Wspominasz o Wolf Creek, a właśnie dowiedziałem, że oprócz części 1 i 2 McLean nakręcili kolejną część jako 6odcinkowy serial. Ciekawe w jakiej stylistycie i klimacie, czy bliższe niszowej jedynce, gdzie akcja rozkręca się po godzinie, a może bardziej nastawiony bardziej na akcje jak część 2. Obie części lubię z tą psychopatyczną odmianą Krokodyla Dundee, ale wolę jednak część 2, której bliżej do thrillera w stylu Autostopowicza czy Pojedynku na szosie niż do horroru.
Nie podobał mi się Rogue w ogóle. Mclean ma pecha, że na dzień dobry zrobił WC, który spodobał mi się bardzo i potem już tylko udowadniał, że przypadkiem mu to wyszło.