×
Kinowe premiery weekendu 25-27.12.2015: Stare grzechy mają długie cienie, Córy dancingu, Fala, Bella i Sebastian 2, Nasze jutro.

Poszedłbym, odc. 103

Święta nie święta, choroba nie choroba – pisać Poszedłbyma trzeba!

Witajcie, jest 20 grudnia godzina 15:43 :P.

Kinowe premiery weekendu 25-27.12.2015

 

Stare grzechy mają długie cienie [La isla mínima] (2014) Poszedłbym 

I jeszcze jeden przykład kreatywności polskich wymyślaczy tytułów, choć mam wrażenie, że to po prostu tłumaczenie jakiegoś tagline’u albo cytatu z filmu. No bo jeśli nie to kpiące szapoba.

A pod obśmianym tytułem kryje się hiszpański thriller, o którym usłyszeliście na Q-Blogu dawno temu, gdy już po pierwszym zwiastunie trafił na listę Do Obejrzenia. Miał być hiszpański True Detective i był, ale spodziewałem się czegoś bardziej thrillerowatego, a mniej historycznego. A że nad La isla mínima wisi cień hiszpańskiej historii, z którą nie każdy jest za pan brat, to dla fana serial killer thrillera zabawa nie była aż tak dobra jak mogłaby być.

Tak czy siak, na dużym ekranie powinien prezentować się więcej niż bardzo dobrze.

Córki dancingu (2015) Nie poszedłbym 

Zawsze włącza mi się lampka ostrzegawcza, gdy Polacy kombinują z kinem. Stąd bez całkowitej pewności, że 90 minut na jakiś polski film nie będzie stratą czasu, nigdy nikogo nie wpakuję na taką minę. Dlatego Nieposzedłbym, bo Córki dancingu mogły się udać, ale większa szansa na to, że jednak się nie udały.

Czemu mogły się udać? Bo wyglądają jak Disco Polo. A według mnie Disco Polo było udane.

Czemu mogły się nie udać? Macie pół godziny? 🙂 No dobra, tak w skrócie. Ktoś coś chlapnie bez zastanowienia, dystrybutor podchwyci i wmontuje w materiały promocyjne nazwisko Quentina Tarantino. Pokażcie film Tarantinowi, na pewno się zachwyci! Manipulacja level hard. Warto też do zwiastunów zawsze dokleić jakieś laury, więc jest i Nagroda za debiut reżyserski na festiwalu w Gdyni. Fajnie, ale ile tych debiutów tam było? Było z czego wybierać? W zwiastunie irytują dwie kiepskie aktorsko Syreny wybrane pewnie dlatego, że zgodziły się rozebrać (moja ulubienica Michalina Olszańska!), a fabuły nic nie zapowiada. Raczej historyjkę, dla której ważniejsze jest przebranie aktorów w jak najbardziej disco ciuchy (ewentualnie zerżnięte z Closer, jak ten Magdaleny Cieleckiej) i nowe aranżacje polskich evergreenów. A przecież opowieść o nocnych klubach Warszawy lat 80. byłaby zajebista już bez tego całego udziwniania! Wydaje się więc, że pod tą cepelią skryje się całkiem scenariusz Roberta Bolesto, który na swoim koncie ma już scenariusz do Hardkor Disko i do filmu o Beksińskich, który w przyszłym roku „uderzy kina”.

No ale może Córki dancingu jakimś cudem jednak wyszły. W sumie – jestem ciekaw.

Fala [Bolgen] (2015) Nie poszedłbym 

Nie ma wała, drugi raz nie nabiorę się na skandynawskie kino katastroficzne (Dannys Dommedag za pierwszym razem, choć w sumie można by też podciągnąć pod sytuację a’la hollywoodzki Ragnarock).

Nieźle polskich dystrybutorów strollowała Akademia nie wybierając Fali do grona obcojęzycznych filmów, które powalczą o Oscara. Cóż za niespodzianka, któż by się spodziewał!

Fatalnie wygląda poniższy zwiastun z angielskim dubbingiem i jeśli w takiej formie do kina trafi cały film to dobije ostatecznego gwoździa do jego trumny. Nie ryzykowałbym i zobaczył w domu jeśli już. Jest taka możliwość ;).

Bella i Sebastian 2 [Belle et Sébastien, l’aventure continue] (2015) Nie poszedłbym 

Czy to oznacza, że mogę w końcu obejrzeć pierwszą część, bo nie zginie w niej pies? To by była nowość, jeśli chodzi o filmy z ostatnich lat z udziałem – mniejszym lub większym – psów.

Nieposzedłbym czysto subiektywny. Wiadomo, czego spodziewać się po filmie i jak będzie wyglądał. A także – dla kogo został przeznaczony. Nie dla mnie. Zaś jego małoletni adresaci powinni się dobrze bawić, bo wygląda na porządne kino dla dzieci. Choć odcinania kuponów szybkim sequelem zawsze trzeba się bać.

Nasze jutro [Demain] (2015) Nie poszedłbym 

I jeszcze jeden zupełnie subiektywny Nieposzedłbym wystawiony przez nietarget opisywanego filmu. Nie lubię dokumentów z gatunku zapierające dech w piersiach zdjęcia i świetna muzyka Philipa Glassa. To taki gatunek, a nie że muzykę do Naszego jutra napisał Glass :P.

Enwironmentaliści i wegetarianie powinni być w każdym razie zachwyceni. Jedno jest pewne – zwiastun, nawet tak krótki, mówi o filmie wszystko. Mojej opinii tu nie potrzeba przy podejmowaniu decyzji o seansie.

Podziel się tym artykułem:

2 komentarze

  1. La Isla Minima wchodzi do naszych kin?? Ci to mają zapłon, oglądałem to z rok temu chyba 😛 Film ok, ale więcej tu klimatu i znakomitych zdjęć niż wciągającej historii. Lekkie rozczarowanie jak na deszcz nagród jakim to obsypano w Hiszpanii. Bolgen z kolei to solidne kino katastroficzne, jak dla mnie nazbyt oczywiste (obowiązkowe wątki rodzinne, ci co mają przeżyć, to przeżyją etc) od kina amerykańskiego wyróżniają je fiordy i język norweski (ja widziałem ten film po norwesku, a angielskie to miałem ino napisy). Co do Belli i Sebastiana pierwsza część to było naprawdę udane kino familijne, jakiego już się nie kręci w takim Hollywoodzie. Ale dwójka z innym reżyserem to pewnie będzie już odcinanie kuponów, zwłaszcza ze na reżyserskim stołku nie ma już Nicolasa Vaniera. Co do Córek Dancingu… już sam tytuł brzmi przerażająco. 😉

  2. Ano zapłon stulecia. Przecie nie dość, że amatorów takiego kina jest kilku na krzyż, to skoro są amatorami trzymają rękę na pulsie i wiedzą, kiedy coś można już w domu na spokojnie obejrzeć. Czyli sensu we wprowadzaniu filmu do kin nie ma żadnego.

    U mnie też rozczarowanie, szczególnie że leżał sobie i czekał na liście Do Obejrzenia.

    Córek rzeczywiście strach się bać, ale póki co nie widziałem jeszcze złej opinii – same dobre.

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004