Superbohaterowie na dobre rozsiedli się w kinie i telewizji. Jeszcze wcale nie tak dawno temu zepchnięci na komiksowy margines, teraz stanowią główny napęd popkultury i źródło miliardowych zarobków. Nic dziwnego, że kolejne produkcje powstają jak grzyby po deszczu. A wśród nich kolejne podejście do przygód Daredevila. Pierwsze (chyba, słaby jestem w komiksach) skończyło się spektakularną klapą. Świat nie był jeszcze ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Kwiecień 2015
Zwiastowanie trzeciej części Ludzkiej stonogi
Po raz ostatni powraca na ekrany jeden z najbardziej porytych filmów wszech czasów. Jeszcze parę lat temu miałbym w związku z tym ogromne oczekiwania. Jedynkę Ludzkiej stonogi darzę bardzo ciepłym uczuciem, czego wielu nie rozumie widząc w niej tylko obleśny film dla degeneratów. Ale to nie jest obleśny film dla degeneratów. To znakomita, choć kontrowersyjna, czarna komedia, która urzekła mnie ...
Czytaj dalej »Poszedłbym, odc. 66
Zacznijmy od dobrej wiadomości. Być może 10 kwietnia 2015 roku skończył się ten beznadziejny filmowo rok 2015 i teraz będzie tylko lepiej. Jedna jaskółka co prawda wiosny nie czyni, ale ważne, że w końcu jest. A tą jaskółką: Szybcy i wściekli 7 [Furious 7] (2015) – Poszedłbym Szkoda, że zdjęcia do siódmej części F&F upłynęły pod znakiem nieszczęśliwej śmierci Paula ...
Czytaj dalej »Krew z krwi, czyli ciąg dalszy trójmiejskiej mafijnej sagi
Jeden z najciekawszych polskich seriali ostatnich lat niespodziewanie powrócił. Powrót wyszedł porządnie i nic poza tym. Krew z krwi swój żywot rozpoczął na antenie Canal+, dla której to stacji – obchodzącej w tym roku 20-lecie – był to bodajże pierwszy serial wyprodukowany przez nią od A do Z. Nie znaczy, że oryginalny, bo oparty na formacie holenderskiego serialu „Penoza” (chwilę ...
Czytaj dalej »GirlHouse, czyli goło i niewesoło
Kilka gołych panienek zamkniętych w komfortowo wyposażonym domu, psychopatyczny morderca z erotycznym kompleksem z dzieciństwa oraz dziesiątki kamer rejestrujących wszystko, co się wydarzy. Z tego prostego przepisu na klasyczny slasher mogło wyjść coś fajnego. Ale nie wyszło. Wybaczacie ten niestandardowy wstęp, ale aktualnie jestem na etapie fascynacji SEO, a ze zgłębiania tematu jasno wynika, że wszystko co najważniejsze powinno być ...
Czytaj dalej »Podróbka dobrego filmu, czyli The Forger
Kariera Johna Travolty to seria wzlotów i upadków. Aktualnie z formą plasuje się zdecydowanie poniżej średniej. I nie dość, że dosrywają mu antyscjentologiczni dokumentaliści, to jeszcze sam wybiera role, które sławy mu nie przyniosą. Czyżby wciąż nie otrząsnął się po śmierci syna? Szczerze się zdziwiłem, gdy zobaczyłem ostatnio, że pomysł na scenariusz jego ostatniego filmu („Killing Season”, kuriozum, w którym ...
Czytaj dalej »Prevues of coming attractions [06.04.2015]
Slow West Q-Prognoza: QJWIE – Wygląda fajnie, ale nie na tyle fajnie, żebym dla scenariuszowo-reżyserskiego debiutanta ryzykował QL-a. To deficytowy towar, a ja ostatnio jestem na nie kinu made in 2015. Kung Fu Killer Q-prognoza: QJWIE – Ach, gdyby to było wolne od rzeczy, które irytują mnie w chińskim kinie rozrywkowym (sznurki, bluboksy, dziecinada)… No ale na to się nie ...
Czytaj dalej »W pułapce wiary, czyli Going Clear: Scientology and the Prison of Belief
W końcu osiągnąłem trzeci poziom wtajemniczenia i otrzymałem sekretne materiały, o których słyszałem, odkąd tylko dołączyłem. Były ręcznie napisane przez samego Hubbarda. Trzeba je było trzymać zamknięte w aktówce i bardzo na nie uważać, bo – jak to zawsze powtarzano – jeśli wydostaną się poza grono wtajemniczonych będą niebezpieczne dla ludzi. Mogłyby im zrobić krzywdę, jeśli nie byliby do nich ...
Czytaj dalej »Disco polo
Przyznam szczerze, że zabił mi ćwieka ten film i do końca nie wiem, co o nim sądzić. Po pierwszych dziesięciu minutach orzekłem „To będzie ciężki seans! Tak musiałby wyglądać bardzo nieudany Moulin Rouge! Luhrmanna)”, ale potem… zaczęło mi się podobać! Na pewno nie sprawdziły się moje przypuszczenia co do fałszywych intencji twórców. Bałem się, że wzorem „Kochaj i rób co ...
Czytaj dalej »Poszedłbym, odc. 65
Czas na najprawdopodobniej najszybciej napisane „Poszedłbym” w historii tego cyklu. Nie pamiętam jak było rok temu przed Wielkanocą, ale chyba nie aż tak ubogo (mógłbym sprawdzić, ale komu by się chciało). I nie ma się co dziwić dystrybutorom, że odpuszczają nadchodzący, wielkanocny weekend. W końcu święta to czas dla rodziny, siedzenia przy stole z wujkiem Staśkiem i narzekania, dlaczego śniegu ...
Czytaj dalej »