×

City Hunter – recenzja

Za co kochamy superbohaterów? Bo są „przechujami”! Czyli są zajebiści we wszystkim co robią, a do tego mają jakiś wewnętrzny problem do rozwiązania, który czyni ich ludźmi. I taki właśnie jest główny bohater dramy „City Hunter” (2011), czyli „Miejski łowca”.

cityhunter1

시티헌터 진표 윤성 포스터 인쇄용To Superman i Batman w jednym podany w koreańskim słodko-kwaśnym sosie. W nocy zamaskowany mściciel (oczywiście nikt go nie poznaje, gdy założy maskę na twarz), który ruchem palca rozwala pięciu zbirów, strzela jak snajper i jest hakerowym geniuszem. Za dnia metroseksualna dupa nie facet. Udaje bogatego lekkoducha i playboya. Modnego chłoptasia, którego interesują tylko kobiety i dobrze ułożone włosy. W tej roli gwiazdor Lee Min Ho (obecnie koreański numer jeden wśród aktorów młodego pokolenia), który jako City Hunter kreci i podnieca fanki na całym świecie. I mnie też, bo wciągnęłam serial 20-odcinkowy w dwa dni rechocząc z uciechy!

A o co chodzi w dramie? O krwawą zemstę przez duże Z. W pierwszym odcinku kilku ważniaków podejmuje decyzję, że w odwecie za atak na Błękitny Dom (czyli dom prezydenta Korei Południowej) wyślą na tajną misję wojskową na Korę Północną najlepszych z najlepszych swoich żołnierzy. Przeszkolony odział „21” rusza i w trakcie okazuje się, że właściwie nie opłaca się wszczynać wojny z sąsiadem. Dlatego ważniacy podejmują – decyzję niby dla dobra całego narodu – że wybiją swoich żołnierzy i zatrą ślady. Ale wiadomo, ktoś przeżył….

Kapitan Lee Jin Pyo (Kim Sang Joong), który cały serial ma jedną złowieszczą minę spode łba (co jest tak męczące, że już nie można na niego patrzeć) za zabicie brata i druhów jest opętany przez żądzę zemsty.

cityhunter2

Złowieszcza mina spode łba.

W tym celu kradnie od matki miesięcznego syna zmarłego brata i wywozi na Złoty Trójkąt (miejsca w Azji, gdzie wytwarza się najwięcej na świecie opium). Zostaje tam bezwzględnym szefem mafii, a jednocześnie brutalnymi metodami szkoli bratanka, by ten w przyszłości wrócił do Korei i wytłukł ważniaków jak leci. Lee Yoon Sung/City Hunter z biegiem lat staje się maszyną do zabijania. Kapitan, by podsycić w nim nienawiść, wmawia mu, że matka go porzuciła, a ojca przecież musi pomścić. A nie bez powodu wykradł właśnie małego Lee jako dziecko i jego rękami chce dokonać zemsty (tak jest twist w tej historii, ale nie będę spojlerować 🙂 ). Od małego manipuluje uczuciami chłopaka, by robił to co mu każe. Ale mimo ostrej musztry i jadu nienawiści, jaki Kapitan próbuje wpoić chłopakowi, Lee ma dobre serce.

cityhunter3

Lata mijają, Lee wyjeżdża do USA, by nabrać ogłady i skończyć studia, bo do tej pory był dzikusem z lasu. Po 6 latach przyjeżdża do Korei jako przystojniak i zatrudnia się jako komputerowy spec w Błękitnym Domu. Ale jego plan zemsty różni się pod planów Kapitana. Bo City Hunter chciałby przyskrzynić ważniaków i wtrącić ich do więzienia oraz ujawnić publicznie ich machloje. A Kapitan chce ich zwyczajnie zabić, najlepiej w męczarniach. I tak City Hunter musi wiecznie powstrzymywać wrednego Kapitana, który zrobi wszystko, by jego zemsta rękami chłopaka prędzej czy później się dopełniła. Lee tłumaczy mu, że zabijanie zrobi z niego mordercę i czym będą się różnić wtedy od tych, których teraz ścigają? Ale to nie przemawia do jego przybranego ojca, który na każdym kroku udowadnia Lee, że oddawanie ważniaków władzom nie ma sensu, bo szybko wywiną się od odpowiedzialności. A pomszczenie i honor oddziału „21” nigdy nie zostanie przywrócony.

Ale żeby nie było za ciężkostrawnie, City Hunter ma swojego „Robina”, oddanego przyjaciela, zabawnego kucharza i zakupoholika Bae Shik Joonga (Kim Sang Ho), któremu kiedyś uratował życie. A wiadomo, że drama nie byłaby taka fajna bez miłości! Dlatego w sprawy City Huntera wiecznie wtrąca się odważna Kim Nana (Park Min Young). I choć Kapitan dał Lee całą księgę złotych rad, że nie wolno mu się zakochać, przyjaźnić, współczuć, bo to przeszkodzi mu w zemście, to City Hunter łamie jedną zasadę po drugiej. Zwłaszcza z tym zakochaniem :).

cityhunter4

A kim jest jego wybranka serca? Kim Nana wygląda niepozornie, ale to twarda babka. Dorabia w nocy jako kierowca, pracuje na promocjach, gdzie się da i ciuła każdy grosz, by opłacić szpital, w którym od lat leży w śpiączce jej ojciec. Los się do niej uśmiecha, bo dostaje pracę w Błękitnym Domu jako ochroniarz. Musi współpracować z Lee, którego nie cierpi. I o ile lalusiowaty, działający pod przykrywką Lee ją wkurza, to zamaskowany City Hunter ją fascynuje. Bo jest trochę jak Robin Hood – podziwiany przez lud, bo obnaża skorumpowanych polityków, ujawnia ich przekręty i dostarcza ich prokuraturze wraz z dowodami i jest wyjęty spod prawa. Policja i władze chcą go złapać. A kiedy City Hunter zaczyna zagrażać ludziom, których Nana ochrania, stają po dwóch stronach barykady. Dochodzi nawet do tego SPOILER, że Kim Nana postrzeli swojego City Huntera. Potem w rewanżu Kim Nana daje się postrzelić za City Huntera. KONIEC SPOILERA Generalnie jest sporo krwi na ekranie:

cityhunter5

Dużym plusem dramy jest to, że w każdym odcinku sporo się dzieje. Nie przynudzają melodramatem, czy niepotrzebnym wzdychaniem do gwiazd. Nie ma za wiele komediowych wstawek. Może na początku, gdy Lee musi udać, że jest żigolakiem i obibokiem. Musi dawać się pobić przez Kim Nanę kiedy go szkoli na obowiązkowych ćwiczeniach sztuk walki w Błękitnym Domu. Ale poza tym cały czas jest akcja, pościgi, sceny walki. Pomiędzy eliminowaniem jednego za drugim badguyem i kompromitowaniem ich w oczach narodu, City Huner ma co robić. Musi ochraniać Kim Nanę – a nawet z nią zamieszkać w tym celu (która w końcu domyśla się, że Lee i City Hunter to jedna i ta sama osoba i chce mu pomagać) – i Baea przed ważniakami i Kapitanem, który żeby wymóc posłuszeństwo Lee chce im zrobić krzywdę. Chce się też dowiedzieć, jaka była prawda dotycząca jego rodziców. Musi ochraniać odnalezioną matkę, która ma białaczkę. Po piętach depcze mu też ambitny prokurator (Lee Joon Hyuk) [bardzo fajna postać, a taka smutna w sumie, bo jest zawsze o jeden krok za City Hunterem, a działają w tej samiej sprawie i jemu się obrywa najbardziej], który z jednej strony podziwia City Huntera, a z drugiej uważa, że wszystko powinno odbywać się zgodnie z prawem. I od samego początku podejrzewa Lee, że jest zamaskowanym mścicielem. Dzieje się.

Podoba mi się pomysł na to, że za każdym razem Hunter ma jakiś gadżet w ręku i nim rozwala przeciwnika. A to butelka z wodą, a to krótkofalówka, torebka, łyżką.

Jeśli miałabym się przyczepić to drama ma trochę za mało romansu. Kim Nana jest przez City Huntera w niebezpieczeństwie, więc on ją odsuwa od siebie A potem do niej biegnie, a potem znów odsuwa. To jest meczące. I tylko dwa siarczyste pocałunki? No Heloł! Lee Min Ho jest najlepszym całuśnikiem serialowym, a tu tak go nie zagospodarowali. Po dramie „Personal Taste”, w której jest chyba best kiss ever w jego wykonaniu tu byłam zawiedziona :). Oczywiście są fajne sceny, kiedy są ze sobą blisko, np. jak myje jej włosy, kiedy Nana jest po postrzale i sama nie może. Świetna jest scena, kiedy Nana robi wycenę za dotykanie jej przez Lee. 50 won za ramię, 100 za rękę, milion za pocałunek :). Albo kiedy na jej widok Lee robi się sucho w gardle gdy ona tylko w jego koszuli z gołymi nogami stoi w kuchni. Czy scena zdejmowania misek, które zawsze w dramie leżą tak wysoko, że ona nie może ich sama zdjąć. Wiem jestem infantylna, ale mnie jarają takie sceny na maxa 🙂

Pocałunek nr 1 Słaby pocałunek na początku znajomości, bo z zaskoczenia:

Pocałunek nr 2 – Tu on ją ochrzania, że siedzi po nocy i nie dba o swoje bezpieczeństwo. A ona mówi mu, że przez niego nie może spać (tak w skrócie):

Śmieszny fakt:
Trochę niewiarygodne, ale naprawdę City Hunter przechodził całą dramę w jednych butach bez skarpetek! Tylko do walk ma inne.

cityhunter6

Ach, i czy wspominałam, że kocham aktorów z Korei za fryzury?

cityhunter7

Lee Min Ho jako mokra włoszka, uczniak czy nieokiełznany lok, do schrupania w każdym wydaniu!

W Korei, Japonii i Chinach „City Hunter” to był wielki hit, który ugruntował karierę Lee Min Ho na samym szczycie. Mimo że już minęły prawie cztery lata od premiery, to nadal jest jedną z lepiej oglądanych i kupowanych na DVD dram ever. Fani aktora, gdy dowiedzieli się, że jego następną dramą, będzie opowieść szkolna – zaczęli protestować. Ale okazało się, że to czego dotknie się Lee Min Ho zamienia się w złoto i „Heirs”, której jeszcze nie obejrzałam, jest jeszcze większym hitem niż „City Hunter” i jest też bardzo chętnie oglądana w USA. A sam aktor odpowiadając na protesty powiedział, że chce jeszcze pograć uczniów póki się nie zestarzeje (teraz ma 28 lat) i już nie będzie pasował do niego szkolny mundurek :).

Ps. I jeszcze koniecznie muszę wspomnieć o muzyce. Bardzo fajna zarówno songi jak i motywy muzycze. Słucham w pracy do upadłego.

A to moja ulubiona piosenka: My Shiny Boy!

Za co kochamy superbohaterów? Bo są „przechujami”! Czyli są zajebiści we wszystkim co robią, a do tego mają jakiś wewnętrzny problem do rozwiązania, który czyni ich ludźmi. I taki właśnie jest główny bohater dramy „City Hunter” (2011), czyli „Miejski łowca”. To Superman i Batman w jednym podany w koreańskim słodko-kwaśnym sosie. W nocy zamaskowany mściciel (oczywiście nikt go nie poznaje, gdy założy maskę na twarz), który ruchem palca rozwala pięciu zbirów, strzela jak snajper i jest hakerowym geniuszem. Za dnia metroseksualna dupa nie facet. Udaje bogatego lekkoducha i playboya. Modnego chłoptasia, którego interesują tylko kobiety i dobrze ułożone włosy. W…

Ocena Końcowa

74%

Podsumowanie : Dla wielbicieli sensacji. Można obejrzeć z chłopakiem, bo jemu też powinno się spodobać. Biją się, ścigają, a nie tylko kochają. Poza tym serial powstał na podstawie popularniej mangi. Ja bawiłam się świetnie, czego i Wam życzę.

Podziel się tym artykułem:

9 komentarzy

  1. ŚwinsonowskiZdzisław

    Ale nasmarowałeś ścianę tekstu.

  2. Asiek nasmarowała 😉

  3. Tak to ja!
    A co źle się czyta? Jak wpadnę w słowotok to nie mogę przestać. Ale wszystko wydaje mi się takie ważne.

  4. Ale w sumie ciezko nie walnac sciany tekstu kiedy opisuje sie caly serial. Oczywiscie nie odcinek po odcinku tylko calosciowo, ale kilka szczegolow trzeba podac 🙂

  5. Ten serial zagraża ognisku domowemu, wszelkim obowiązkom, nie pozwala się wyspać. Jest niewiarygodnie świetny! I rośnie po nim apetyt na inne dramy, co jest niepokojące.

  6. Ta drama jest moją ulubioną, a oglądałam na prawdę duuuużo dram. Chociaż zaczęłam ją ze względu na MinHo to nie pożałowałam. Zagrał świetnie, tak samo jak główna aktorka. Historia bohaterów też jest supi i pozostałe postacie również. Uważam, że każdy powinien oglądnąć tą drame jak i każdą z cudownym aktorem Minho haha oglądałam też drame z min young ”healer” i również zawładnęła moim sercem.

  7. Gdzie można obejrzeć?

  8. Gdzie można zobaczyć? Tę drame?

  9. Uuu, w podziemiu chyba tylko. Była modna, zanim k-dramy zaczęły wlatywać na Netflix.

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004