Są takie filmy, które nie zasługują na pełną recenzję, której nie dzielą z żadnym innym filmem. To właśnie dla nich, choć nie tylko, stworzony został Rec-Pak. Tak se to tłumacz. Wymyśliłbyś lepiej jakieś chwytliwe tytuły, w które ktokolwiek kliknie! Tragedia na przełęczy Diatłowa [The Dyatlov Pass Incident] Kanwa tej historii jest bardzo ciekawa. Otóż grubo przed półwieczem grupa rosyjskich turystów ...
Czytaj dalej »Archiwum roczne: 2014
[Rec-Pack] Runner Runner, Saving Mr. Banks, The Internship, Carrie
Ślepy traf [Runner Runner] Nie mam pojęcia, dlaczego powstają takie filmy. Tzn. mam, wytłumaczył to sam Ben Affleck do spółki z Mattem Damonem w „Good Will Hunting” „Jay and Silent Bob Strike Back”. Kręć na zmianę: jeden film ambitny, jeden rozrywkowy, jeden ambitny… U Afflecka po „Operacji: Argo„ przyszedł czas na film rozrywkowy, no i walnął to coś. Na domiar ...
Czytaj dalej »Lone Survivor
Wrócił Peter Berg, jakiego znamy i lubimy. Nie ten kopiujący z Michaela Baya i próbujący być bardziej rozrywkowy od niego (choć mnie się akurat „Battleship„ podobał :P), ale ten taki dokumentalno-rozrywkowy Berg z surowymi zdjęciami, które natychmiast wywołują u widza wrażenie realizmu wiejącego z ekranu. Ot takie „Friday Night Lights„ tylko, że na dużym ekranie i w Afganistanie, bo tam ...
Czytaj dalej »Ko-ri-a aka As One
Jednym z najczęściej pojawiających się motywów w południowokoreańskiej kinematografii jest siłą rzeczy sprawa podziału Korei po II Wojnie Światowej na tę Północną i Południową. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja geopolityczna miała się odmienić, ale filmowcy z południa nawet w filmach, w których najbardziej czarnymi charakterami są ci wstrętni komuniści (- Ale o co cho? Jacy komuniści? – zapytałby ...
Czytaj dalej »Poszedłbym? Odcinek 1.
Z powodu wyjątkowego wprost lenia i niechęci do pisania recenzji (ogarnij się Q, bo już kilka tegorocznych seansów czeka na Twoją opinię) wymyśliłem coś innego – może się uda. Choć nie wiem, co sobie myślę z zakładaniem kolejnego cyklu, bo wiadomo, jak to u mnie z cyklami jest. Pomysł jest prosty, podobny do prewiewków. Patrzę, co nowego dają w kinach ...
Czytaj dalej »Prevues of coming attractions [09.01.2014]
The Suspect Q-Prognoza: – Wygląda na zlepek wszystkich możliwych klisz, ale w przypadku południowokoreańskiego kina to wcale nie musi oznaczać katastrofy. Oni tam potrafią się bawić zdartymi płytami. The Raid 2 Q-Prognoza: – Mam nadzieję, że zobaczyliśmy w tym zwiastunie wszystkie sceny nie-akcji, jakie będą w tym filmie, bo inaczej zapowiada się przegadane kino 😉 Dead Snow: Red vs. Dead ...
Czytaj dalej »[Rec-Pack] The Tower, Out of Inferno, Bridegroom, The Life and Time of Tim Hetherington
Wszelakimi sposobami próbuję przekonać się do porzucenia lenistwa i recenzowania każdego obejrzanego filmu. Plusy byłyby dwa. Raz przestałbym zaczynać od tych dennych wstępów, a dwa – ostatnio odkryłem – że gdybym do końca roku zrecenzował każdy obejrzany film to prawdopodobnie bez Projektu 2000 dociągnąłbym do dwóch tysięcy recenzji na Q-Blogu. W sam raz na jego dziesięciolecie. No trochę po, ale ...
Czytaj dalej »Wilk z Wall Street [The Wolf of Wall Street]
Przez jakiś czas wydawało się, że „Wilk…” będzie kolejną ofiarą mojego lenistwa, które powstrzymuje mnie przed napisaniem recenzji każdego obejrzanego filmu. Im dłużej jednak czytam zachwyty na jego temat i kolejne górnolotne epitety kierowane pod jego adres, tym bardziej narasta we mnie chęć pójścia lekko na przekór i dorzucenia do tej scorsesowej laurki łyżeczki dziegciu. Łyżeczki, a właściwie to łyżeczuni, ...
Czytaj dalej »Antisocial. The Agression Scale.
Bezwzględnie muszę coś zrobić, żeby w tym roku aż tyle obejrzanych przeze mnie filmów nie zostało bez recenzji. Bo w roku zeszłym sporo tytułów w „notce podsumowującej” nie miałem do czego zalinkować. „Muszę coś zrobić” = wystarczy po seansie stuknąć trzy słowa. Ale często tak naprawdę trzy, bo przecież nie wszystkie filmy zasługują na więcej niż dwa akapity. Zobaczymy jak ...
Czytaj dalej »Kamerdyner [The Butler]
Filmowy rok 2014 uważam za rozpoczęty! A rozpocząłem go dwoma seansami – powtórkowym „Rushem„ (dalej świetny) i premierowo-tytułowym „Kamerdynerem” (świetny wcale). Nowy film Lee Danielsa okazał się dokładnie taki, jak sądziłem po zwiastunie, więc trudno mówić o zawodzie, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że nie liczyłem na to, że mnie zaskoczy. W końcu reżyser podjął tu w zasadzie dwa moje ulubione ...
Czytaj dalej »