×

I jak tu nie kochać polskich tłumaczeń

Pisać o polskich tłumaczeniach filmów, że są marne to tak jakby pisać o wodzie, ze jest mokra. Temat to wyświechtany i obgadany z każdej strony. No ale trafiłem na uroczy przykład powyższego i nie będę się wahał, żeby go użyć.

Mowa będzie o filmie „Snowtown”. Będzie też SPOILER. Dość znaczny, choć film to oparty na faktach więc równie dobrze wielu może znać tę historię. A jak nie zna… No cóż, film jest fajny i może szkoda natykać się na dzień dobry na spoiler. Przy czym, według mnie, jakiś strasznie wielki nie jest. „Róbta co chceta”.

A my rzućmy okiem na finałową planszę filmu:


 

W wolnym (bardzo, jestem śpiący) tłumaczeniu:

Jamie Vlassakis przyznał się do popełnienia czterech morderstw i otrzymał karę dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego przez okres 26 lat. Dzięki zeznaniom przeciwko współoskarżonym obecnie odbywa karę pod fałszywym nazwiskiem w miejscu, które nie zostało ujawnione opinii publicznej. W roku 2025 władze zdecydują czy powinien zostać zwolniony. Będzie miał wtedy 45 lat.

Oddajmy głos lektorowi czytającemu polskie tłumaczenie (o, flipnięte, na szczęście nie o obraz chodzi 🙂 ):


 

Urocze. Niepełne, błędne, głupie – skoro go skazali na 26 lat (z wcześniejszych napisów wiadomo, że w 1999) to co tu decydować. Skończy wyrok to go wypuszczą. 

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004