Teenage Mutant Ninja Turtles Q-Prognoza: – Bicz, pliz… Jakby ktoś chciał stworzyć superbohatera, to by ten superbohater wyglądał jak Ryan Gosling, a nie jak zielony żółw. X-Men: Days of Future Past Q-Prognoza: – Nie ma się co rozpisywać. Jedyny minus jest taki, że bez przypomnienia sobie wszystkim poprzednich X-M można być niczym dziecko we mgle. A przynajmniej ja takim pewnie ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Marzec 2014
Noe – Wybrany przez Boga [Noah]
Na początku był Chaos. Potem też był Chaos. I do samego końca był Chaos. Winien Wam jestem przeprosiny za tego piątkowego Poszedłbyma przy „Noem”. Nie powinien się tam znaleźć po tych wszystkich QPA-ch przy zwiastunach filmu i oczekiwaniu na klapę. Co prawda z prawdą ( ) się nie minął, bo przecież na „Noego” poszedłem i taki miałem plan, ale winienem ...
Czytaj dalej »Poszedłbym? Odc. 12
Jeden z tegoweekendowych filmów hula co prawda w kinach już od środy, ale my się tym zupełnie nie przejmujemy. Aczkolwiek wrzucamy do wora, bo czemu nie. Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz – Poszedłbym Choć nie są to filmy wybitne, nie niosą ze sobą żadnych wartości, ani nie prowokują do godzin zażartych dyskusji (nie dotyczy w przypadku geeków), to z grubsza można ...
Czytaj dalej »Metro Manila
Kontynuujemy zupełnie niezaplanowaną podróż po filmowym świecie, ale pozostajemy w krajach na literkę „F”. Wczoraj gościliśmy we Francji, by zaprezentować francuski, ale też niefrancuski zarazem „Blood Ties„, a dzisiaj gościmy na Filipinach i oglądamy niefilipiński, bo brytyjski film, na którym łatwo można by się nabrać, że jest niebrytyjski. Pogubiliście się już? A wszystko przez to, że zgłoszony przez Wielką Brytanię ...
Czytaj dalej »Blood Ties
W poszukiwaniu fajnych filmów przemierzam dla Was, mitycznych Trzech Czytelników, cały świat i nie obawiam się zajrzeć nawet tam, gdzie nie lubię zaglądać. Tak było w tym przypadku, gdyż zawędrowałem do Francji. No nie do końca, bo film, o którym dzisiaj to raczej koprodukcja francusko-amerykańska, ale aż tak bardzo nie wnikałem w szczegóły, żeby konkretniej to odkryć. Na pewno reżyser ...
Czytaj dalej »Patrick [2013]
Jeden z najbardziej oryginalnych villainów w historii kina powrócił w australijskim remake’u jednego z bardziej… Tyle się narzeka na angloszczynację (sam wymyśliłem! :P) języka polskiego, ale czasem nie da się inaczej. Może jestem za głupi, ale nie wynajduję polskiego odpowiednika dla słowa „successful”, którego chciałbym użyć w kontekście sukcesu oryginalnego „Patricka”. Jakieś hin… podpowiedzi? Za kamerą stanęła odpowiednia osoba, bo ...
Czytaj dalej »Obietnica
Pisałem tu już ze dwa razy, że miałem całkiem pozytywne odczucia względem „Obietnicy”. Tak zwyczajnie, bez wygórowanych oczekiwań. Naprawdę porządny zwiastun obiecywał (nomen omen) dobry film brzmiący jeszcze lepszą muzyką. Po wizycie w kinie okazało się tak naprawdę, o co chodzi z tytułem filmu. Obiecanki cacanki, chciałoby się napisać, bo tytułowa obietnica stała się słowem rzuconym na wiatr i prysła ...
Czytaj dalej »Poszedłbym? Odc. 11
Przed nami marny premierowo weekend filmowy, ale czegóż spodziewać się po weekendzie, w którym główną gwiazdą jest Jesse Pinkman. Sorry, Pinkman, ale jeszcze za mało zrobiłeś, żeby specjalnie na Ciebie chodzić do kina. Co za tym idzie, ja akurat zamierzam nadrobić kinowe zaległości i wybrać się na „Obietnicę”. Moje nadzieje na ten film są coraz większe, bo Marek Kuprowski – ...
Czytaj dalej »13 Sins
Dobre pomysły często chodzą w Hollywood parami. Dwa wulkany, dwa zagrożenia z kosmosu, niedługo dwa Herculesy… No dobra, przesadziłem z tymi dobrymi pomysłami. Ale faktem jest, że często na ekrany w tym samym czasie trafiają dwa filmy o podobnej tematyce. I to nie tylko dzięki działalności studia Asylum. Nie tak dawno temu pisałem o „Cheap Thrills„, a tu już nadarza ...
Czytaj dalej »Kamienie na szaniec
Właśnie mi się przypomniało, że przecież na „Kamieniach…” byłem w zeszłym tygodniu. No i o ile brak recenzji jakichś niszowych tytułów obejrzanych w domu jeszcze jakoś da się usprawiedliwić, to jednak wizyta w kinie powinna zostać odnotowana. Co za tym idzie – po azjatyckich podróżach wracamy na chwilę do kraju. O filmie Roberta Glińskiego było głośno na długo przed jego ...
Czytaj dalej »