26 października 1965 roku do drzwi jednego ze skromnych domów w Indianapolis zapukała policja. Trafiła tu nie pierwszy raz, ale tym razem miała solidne podstawy do tego, by spodziewać się odnalezienia śladów przestępstwa. Odpowiedź na telefon, w którym anonimowy rozmówca zawiadomił o tymże przestępstwie przyniosła brutalne odkrycie. W piwnicy więziona była 16-letnia Sylvia Likens, a jej oprawcami okazali się blisko ...
Czytaj dalej »Archiwum roczne: 2013
Dlaczego wolę Lockout od Lincolna
Obejrzałem wczoraj dwa wymienione w tytule wpisu filmy na L. Jeden z nich obsypany nominacjami do Oscara, drugi wymyślony przez Luca Bessona, który średnio co trzy dni wymyśla jakiś film. Jeden pełen aktorskich kreacji na najwyższym poziomie, drugi aktorstwo zrzucający na trzeci plan daleko za mięśnie napakowanego jak kabanos Guya Pearce’a. Jeden z misternie napisanym scenariuszem, w którym jego autor ...
Czytaj dalej »Źle w Bollywood
Cierpię od wczoraj na brak notki, a teraz jeszcze cierpię na brak czasu, więc chociaż takim miłym „drogopamiętniczkowym” zapychaczem rzucę. Nie macie pojęcia, ile radości może sprawić jedno słowo. Gramy w scrabble. Ja, Asiek, Julia i Justyna (bratanice Aśka). Zaczyna Asiek i układa: No to się odzywam:– Źle ułożyłaś.Asiek patrzy na mnie zaskoczona.– Jak to źle?– No źle?– Nie można ...
Czytaj dalej »Nominacje do Oscarów rozdane
Przed dwoma godzinkami wręczono nominacje do Oscarów. „Sęp„ niestety nie dostał żadnej (S, MSPANC). Jak na każdym szanującym się blogu filmowym, także i tu powinno pojawić się jakieś podsumow… zaraz, chwila, kto powiedział, że Q-Blog jest szanującym się blogiem filmowym? Etam, listę nominowanych i przemyślenia na ich temat możecie sobie znaleźć wszędzie, Q-Blog wcale nie musi być tysięczną stroną, na ...
Czytaj dalej »Sęp – Fakty i Mity
Zapowiedziałem jeszcze jeden wpis o „Sępie„ i słowa dotrzymuję. To tak, co byście wiedzieli, czego się spodziewać, jeśli zrobicie ten niewłaściwy krok i pójdziecie na niego do kina. (PS. Niektóre mity mitami zapewne nie są, co nie zmienia faktu, że są bzdurami do kwadratu). Mit: Przybylskiej w filmie towarzyszy Michał Żebrowski, który zagra policjanta wydziału wewnętrznego. Producenci zdradzają, że wspólna ...
Czytaj dalej »Katastrofa utobusowa, czyli Sęp
Wybraliśmy się wczoraj wieczorem z gambitem na przedpremierowy pokaz polskiego thrillera sensacyjnego „Sęp”, o którym od dłuższego czasu głośno tu i ówdzie i o którym nie jest to chyba ostatni wpis na Q-Blogu, bo temat to bardzo wdzięczny. Po seansie podzielaliśmy raczej tę samą opinię. – Ed Wood żyje – podsumował uśmiechnięty gambit. – Ile mu dasz? – No czwórkę ...
Czytaj dalej »NBP czyta mojego bloga
Żartuję ;P Niemniej jednak ponad sześć lat temu pisałem tak: Potrafi mi ktoś sensownie odpowiedzieć na pytanie, jak to jest, że robienie jednogroszówek (nie mówię już o groszach dwóch, pięciu itd.) się w jakikolwiek sposób opłaca? Nigdy tego nie potrafiłem pojąć. No bo weźcie taką jednogroszową monetę. W końcu z czegoś tam jest wykonana (nie chce mi się grzebać w ...
Czytaj dalej »Crawlspace
Quentin to the rescue! Przed samym sobą. Dałem całkiem niedawno zwiastunowi „Crawlspace” QL-a i pewnie na niego zasłużył (jestem uczciwy, wziąłem za 3:0 i będzie 3:0), ale film już na niego nie zasługuje, bo to zwykła QPA. Myślałem, że będzie w starym, dobrym, australijskim stylu, coś na obraz i podobieństwo wczesnego Neilla Marshalla. Ale nie był. Grupa komandosów zostaje wysłana ...
Czytaj dalej »Prevues of coming attractions [04.01.2013]
The Place Beyond the Pines Q-Prognoza: – Wydaje mi się, że ten film tak bardzo bardzo bardzo chce być dobry, że aż będzie przeciętny. Evil Dead Q-Prognoza: – A nie można tego było po prostu zatytułować jakoś inaczej? Od razu miałbym lepsze nastawienie do tego filmu. Jakoś ta nowoczesna młodzież nie pasuje mi do „Evil Dead” – Ash i reszta ...
Czytaj dalej »Kronika opętania [The Possession]
Na świecie są tysiące filmów. Głównie przeciętnych, często słabych, czasem bardzo fajnych. Każdy z nas może się chyba przyznać do obejrzenia całkiem sporej ilości takich, które nic nie wniosły do jego życia. Żadnej, najmniejszej choćby rozrywki (bo nawet nie chcę poruszać się w górnolotnych rejestrach pojęcia „wnieść coś do czyjegoś życia”). A mimo to przesiedzieliśmy je od początku do końca… ...
Czytaj dalej »