Nie, żebym się dziwił. W końcu – po pierwsze – mam zajebistego bloga, d’oh, po drugie jestem skromny, a po trzecie sam się do tekstu wypowiedziałem.
Towarzystwo mam zacne, bo mierzwiakowe (jak przystało na narcyza-egoistę reszty blogów nie znam, bo tylko swojego czytam):
Całość w najnowszym numerze miesięcznika FILM.
PS. Kurczę, trzeba będzie chyba ożywić ten nieszczęsny Kulinarny Leksykon… 🙂
PS2. Kto chce mnie dotknąć?
PS3. To co, teraz jakiś wywiad? Ktoś chętny? Polityka? Wyborcza? Dziennik Polski? Nie słyszę… NIE SŁYSZĘ!!
Podziel się tym artykułem: