Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości co do tego, że „Green Lantern” będzie jedną, wielką, zieloną kupą, to udostępniono właśnie czterominutowy zlepek scen z filmu.
Jestem Quentin. Filmowego bloga piszę nieprzerwanie od 2004 roku (kto da więcej?). Wcześniej na Blox.pl, teraz u siebie. Reszta nieistotna - to nie portal randkowy. Ale, jeśli już koniecznie musicie wiedzieć, to tak, jestem zajebisty.