Gdy pada Facebook, ludziom odbija. Wczoraj przez parę wieczorno-nocnych minut Facebook leżał i kwiczał i od razu doczekaliśmy się kolejnej twitterowej sensacji. Być może zbyt dalekie wnioski wyciągam kojarząc pad Facebooka z nieprawdziwą informacją o śmierci Morgana Freemana, ale nie mogłem się powstrzymać przed użyciem ZMQ z początku tej notki, którą to właśnie ZMQ wymyśliłem.
Megalomania, wiem.
Tak czy siak Internet obiegła wczoraj informacja o śmierci Morgana Freemana. Informacja podawana z twittera na twitter jako tzw. retweet z twitterowego konta CNN-u:
RT @CNN: Breaking News: actor Morgan Freeman has passed away in his Burbank home
Oryginalnej wiadomości na rzeczonym cnn-owym twitterze jednak nie było, a wkrótce do akcji wkroczył sam CNN i za pośrednictwem Twittera zakomunikował, że informacji o śmierci aktora nie podawał i że rozpoczyna swoje własne dziennikarskie śledztwo:
CNN did not report Morgan Freeman death. Rumor is false. CNN will aggressively investigate this hoax.
Tym samym Freeman stał się ofiara podobnego „żartu”, którego bohaterami byli już m.in. Bill Cosby, Russell Crowe, Stephenie Meyer czy Johnny Depp.
W każdym bądź razie Morgan Freeman żyje i ma się dobrze.
***
A pozostając niejako w temacie – wczoraj, niestety naprawdę, pożegnaliśmy Blake’a Edwardsa.
Podziel się tym artykułem:
