×

No to jadziem dalej z pierwszym Pollywoodem

Kontynuajca TEGO

Z ROZJAŚNIENIA

WNĘTRZE. DOM MAHESHA. SALA WYKŁADOWA. DZIEŃ

Poza JANKIEM KOWALSKIM i MAHESHEM BABU nie ma w sali nikogo. JANEK stoi wyprężony przed biurkiem, za którym z nogami opartymi na blacie siedzi MAHESH. MAHESH ostrogami przyczepionymi do butów kreśli na blacie biurka idealnych proporcji serca. Zarówno lewą jak i prawą nogą.

JANEK (recytuje z pamięci)
Maczeta to rodzaj długiego, bardzo szerokiego noża podobnego do tasaka. Wywodzi się najprawdopodobniej od sztyletu. Maczeta w XIX wieku w Gwatemali służyła również do wykonywania dekapitacji sądowej.

MAHESH
Brawo. Dwie piątki za jednym zamachem.

JANEK
Dwie? A za co?

MAHESH
Jedna z egzaminu teoretycznego z maczetologii, a druga za umiejętność szukania informacji na Wikipedii. Czas przejść do drugiej fazy treningu na hiroła.

WNĘTRZE. DOM MAHESHA. SALA PROJEKCYJNA. DZIEŃ

Na ścianie wisi ogromna plazma. Na kanapie przed nią siedzi JANEK. Obok niego stoi MAHESH z pilotem w dłoni.

MAHESH
Druga faza treningu na hiroła będzie znacznie trudniejsza. Wymagać będzie od ciebie umiejętności kojarzenia faktów, wyciągania wniosków, a także sprawnego ich zaprezentowania. Temat przewodni tej fazy treningu to: co o powinnościach hiroła wyniosłeś z seansu danego filmu. Z doświadczenia wiem, że nie należy w tej fazie przesadzać, a najskuteczniejszą jest metoda drobnych kroków. Dlatego nie będziemy się spieszyć i zaczniemy raczej lajtowo. Siądź wygodnie, przed tobą dalsza część fascynującej przygody, jaką jest podróż w stronę zostania hirołem.

MAHESH naciska przycisk PLAY na pilocie.

CIĘCIE. PLUS MINUS TRZY GODZINY PÓŹNIEJ

Na ekranie plazmy widać napisy końcowe „Kal Ho Naa Ho”. MAHESH naciska przycisk STOP na pilocie.

MAHESH
No to teraz mi powiedz. Czego o byciu hirołem nauczył cię ten fi…

MAHESH przerywa w pół słowa i spogląda na JANKA. JANEK cały we łzach nie może opanować płaczu.

MAHESH
Długa droga przed nami…

JANEK (szlocha)
Ale czemu? No ale jak to… Taki młody był i pełen życia… Tak dzielnie walczył z chorobą, tak długo umierał, a wola życia nie dawała mu umrzeć… Nieeeee…

MAHESH
No dobrze, to ty tu sobie popłacz, a ja idę zaprowadzić porządek z takim jednym politykiem. Ale jak wrócę to masz przestać ryczeć!!

WNĘTRZE. DOM MAHESHA. SYPIALNIA. DZIEŃ

JANEK przegląda rzeczy Mahesha. Widzi sporo książek z zakresu medycyny i jedną o podkoszulkach. Ta o podkoszulkach wygląda na często używaną w przeciwieństwie do podręczników medycyny. Do sypialni bezszelestnie wchodzi MAHESH. Akurat w momencie, gdy JANEK zaczyna wertować książkę „Otoplastyka w domowym zaciszu. Porady, metody, skuteczność”.

MAHESH
A więc to tu się schowałeś, wszędzie cię szukałem.

JANEK
Powiedz, mistrzu. Czy ja też będę musiał czytać podręczniki medycyny, aby zostać hirołem.

MAHESH
Do podstawowego wykształcenia hiroła wiedza z zakresu medycyny nie jest potrzebna. Gdybyś jednak chciał się dokształcać w tym kierunku, to tak, droga wiedzie przez medycynę. Znać czułe punkty na ciele przeciwnika – bezcenne. Dlatego ja zapisałem się na studia medyczne.

JANEK
Nie za późno na studia?

MAHESH
Aamir dał radę w „Rang de basanti”, to ja nie dam rady? No ale dość pierdół, przed nami ciąg dalszy fazy drugiej treningu.


WNĘTRZE. DOM MAHESHA. SALA PROJEKCYJNA. DZIEŃ

MAHESH
Tym razm spróbujemy inaczej. Drobne kroczki zdały się psu na budę, więc może teraz z grubej rury i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

MAHESH naciska przycisk PLAY na pilocie.

CIĘCIE. PLUS MINUS TRZY GODZINY PÓŹNIEJ

Na ekranie plazmy widać napisy końcowe „Ashoka”. MAHESH naciska przycisk STOP na pilocie.

MAHESH
No to teraz mi powiedz. Czego o byciu hirołem nauczył cię ten fi…

MAHESH przerywa w pół słowa i spogląda na JANKA. JANEK cały we łzach nie może opanować płaczu.

MAHESH
No dobra, jestem niesamowity, ale mimo to cię nie rozumiem. Czemu ryczysz? Po „Ashoku”??

JANEK (połykając łzy)
A bo przypomniało mi się, jak on tak pięknie pół godziny umierał… I jakie miał spodnie pomarańczowe… I w ogóle… Dlaczeeegoooo umaaaarł?!!

MAHESH (zdezorientowany)
No dobra, zapomnijmy o fazie drugiej. Może kiedyś do niej wrócimy, jak już wywietrzeje ci ze łba „Kal Ho Naa Ho”, a teraz przejdźmy do fazy trzeciej. Nigdy z nikim nie próbowałem tak wielkiego przeskoku między fazami, ale może właśnie dziś jest czas na pierwszy raz? Otrzyj łzy, Janku, przechodzimy do fazy trzeciej – treningu praktycznego.

PLENER. TOTALNE PUSTKOWIE. DZIEŃ

MAHESH i JANEK stoją na pustyni. Dookoła nie ma absolutnie nic poza małymi wydmami piasku. Pustka aż po horyzont kilka kilometrów dalej. Obok MAHESHA i JANKA w odległości dwóch metrów od nich stoi GRUBAWY MĘŻCZYZNA. GRUBAWY MĘŻCZYZNA pokrzykuje groźne hasła, trzęsie pięścią, ale nic nie wskazuje na to, aby miał zamiar robić coś więcej poza rzucaniem obelgami.

MAHESH
No więc dobrze. Podejdź teraz do tego gościa i rzuć nim tak, aby w coś uderzył.

JANEK
Ale tu nic nie ma. Zupełna pustka, mistrzu.

MAHESH
Zaufaj swojemu sercu. Uwierz, że możesz to zrobić i rzuć nim tak, aby w coś uderzył.

JANEK
Ale…

MAHESH
Żadnego ale! Do dzieła.

JANEK bez przekonania podchodzi do GRUBAWEGO MĘŻCZYZNY, który dalej przeklina pod nosem i grozi pięścią, ale nie robi nic więcej. JANEK bez problemu przerzuca go przez plecy, tak że GRUBAWY MĘŻCZYZNA z hukiem upada na piasek.

MAHESH
Nie tak! Co ja mówiłem?! Miał w coś uderzyć!!

JANEK
ALE TU NIC NIE MA, MISTRZU!!!

Zirytowany MAHESH podchodzi do GRUBAWEGO MĘŻCZYZNY. Pomaga mu wstać, znów rzuca go przez plecy, a ten z impetem wpada na szybę tłukąc ją w drobny mak.

MAHESH
Tak się to robi!

JANEK stoi z rozdziawioną buzią i patrzy na MAHESHA.

MAHESH
Spróbuj jeszcze raz!

JANEK z większym przekonaniem rzuca GRUBAWYM MĘŻCZYZNĄ, ale nadal żadnego efektu. GRUBAWY upada na piasek nie przestając miotać przekleństwami.

MAHESH
Jesteś beznadziejny. Patrz uważniej i ucz się!!!!

MAHESH podchodzi do GRUBAWEGO. Pomaga mu wstać, rzuca go przez plecy tak, że GRUBAWY leci w powietrzu trzy metry uderzając w przejeżdżającą obok furgonetkę. Impet przewraca furgonetkę.

JANEK nie potrafi ukryć zdziwienia. Z niedowierzaniem kręci głową i wpatruje się w MAHESHA pytającym wzrokiem.

JANEK
Ale jak? Przecież tu nic nie ma! Pustka aż po horyzont? Jak? JAK???!!!

MAHESH
Tak!

MAHESH podbiega do GRUBAWEGO i rzuca nim nawet nie pomagając mu wstać. GRUBAWY ląduje na przydrożnej latarni, która wygina się w pół od uderzenia.

MAHESH
No, śmiało! Teraz ty!!!

JANEK zdeterminowany podbiega do GRUBAWEGO. Rzuca nim naprawdę bardzo mocno. GRUBAWY leci przez pięć metrów aż w końcu upada na piasek. MAHESH kryje twarz w dłoniach.

MAHESH
Nie wiem, co ja mam z tobą zrobić.

ZACIEMNIENIE

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004