Podpieprzyli z początku „Hannibala”, gdzie gołąbki (wiadomo, Ridley Scott to i gołąbki ) ułożyły się w twarz Anthony’ego Hopkinsa.
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Lipiec 2009
Nowa definicja słowa „wszystkich”
Żubrówkowych recenzji czar
Niestety, za malo tej Żubrówki było i zbyt dawno temu, zeby w jakiś sposób wpłynąć na moje slowo pisane. Przykro mi więc, ale bedzie równie drętwo jak zawsze. I oczywiście, jak zawsze, w dwóch zdaniach ;P 12 rund [12 Rounds] To że Renny Harlin umie robić filmy, to nie ma co dyskutować. Wyszły mu dwa (Die Hard 2″ i „Cliffhanger” ...
Czytaj dalej »Prevues of coming attractions 17.07.2009
Sherlock Holmes Q-Prognoza: Pewnie choć zwiastun jakiś taki niezbyt porywający i wybijający się ponad przeciętność. No ale może to dobrze, w końcu przykładów świetnych zwiastunów i kiepskich filmów można by mnożyć. Despicable Me Q-Prognoza: – Pogibało ich z tymi animkami. Już dwa ostatnio chwaliłem, starczy. Poza tym nie wybiera się wkurwiającego dzieciaka na bohatera zwiastunu, jeśli się chce zrobić na ...
Czytaj dalej »Remake’owood
Fascynujące jest tak przez jakiś czas nie śledzić nowości filmowych, potem za jednym zamachem je ogarnąć z grubsza i znów dojść do wniosku, że gdyby nie remaki i inne taki, to Hollywood dawno by już wymarł jak dinozaury. Bo cóż tam „nowego” nas czeka…? Czasem odnoszę zupełnie nieodkrywcze wrażenie, że jedyne, co interesuje amatorów remake’odawstwa, to tytuł remake’owanego filmu. No ...
Czytaj dalej »Sholay feat. Pulp Fiction
Wieść gminna niesie, że słynną scenę wbijania igły strzykawki w serce Umy Thurman nakręcono w prosty sposób. Travolta przyłożył igłę do czerwonego kółka na jej piersi, gwałtownie cofnął rękę, a potem w filmie zamieszczono tę scenę puszczoną od końca do początku. Dzisiaj w końcu udało mi się obejrzeć „Sholay” (recka przy okazji, na razie walczę z pokusą podłożenia pod finałowy ...
Czytaj dalej »Watchmen Strażnicy [Watchmen]
Zbieram się do napisania o „Strażnikach” i zebrać nie mogę. Wszystko pewnie dlatego, że chciałbym film pochwalić, a to zawsze trudniej zrobić. Najłatwiej to się po filmach jedzie. Można błysnąć tym i owym, choć oczywiście to „błyskanie” to pojęcie względne, bo wystarczy ktoś, kto lubi zjeżdżany film i dla niego błyskanie będzie dowodem na idiotyzm piszącego. Aczkolwiek, ci którzy mnie ...
Czytaj dalej »Rab Ne Bana Di Jodi
Moda na „dance flicki” przetoczyła się przez cały świat z siłą wodospadu, korzystając z dobrodziejstwa świetnie przyjętego „Tańca z gwiazdami”. Od momentu jego emisji i nagłego wzrostu popularności (mówię o takim oryginalnym, a nie o naszym, choć to w zasadzie odnosi się zarówno do ogółu jak i szczegółu), filmowcy przypomnieli sobie, że choć minęły dziesiątki lat od „Wirującego seksu” to ...
Czytaj dalej »Wymyśliłem dowcip o Dżojstice
Dawno żadnego dowcipu nie było. No to teraz będzie jeden skoro w końcu udało mi się pokonać uprzedzenia i zacząć oglądać pewien film dalej niż tylko do facetów w papierowych torbach na głowie… No więc dowcip o Dżojstice: – Jakie filmy Dżojstika lubi najbardziej? Dżojstika
Czytaj dalej »„Horsemen – jeźdźcy Apokalipsy” [„Horsemen”]
Wstęp standardowy: Nie lubię dziur w kalendarzu, więc pasowałoby zapełnić tę, która powstanie za godzinę. Godzina to kupa czasu, żeby coś napisać, ale sztuki dla sztuki uprawiać nie chce, jeśli ktokolwiek kacze mój drift. Chce mi się spać, a jak chce mi się spać to słabo myślę. Trochę filmów obejrzałem, ale nie pisałem recek na bieżąco i teraz już nic ...
Czytaj dalej »