×

Fajnie tak czasem…

…siedzieć ciut bardziej w Bollywoodzie niż przeciętny zjadacz chleba. Tak, tak, „ciut bardziej”, nic więcej ;P Niby korzyści z tego żadnych nie ma, ale od czasu do czasu można się poczuć jak ekspert „Wielkiej Gry” w temacie Bollywood i inne pierdoły. Tak samemu dla siebie, nic więcej. No trochę więcej, bo w końcu piszę tę noteczkę, nie? Nie wiem w zasadzie po co, ale co tam, będzie dp „Drogiego Pamiętniczka”, żebym za kilka lat mógł zobaczyć jak mi minął 8 lipca.

Przede wszystkim nie mogłem się usadowić przez pół dnia przed kompem zmieniając jeden fotel na drugi fotel i vice versa. Teraz też, nie wiem czy siedzieć w takim standardowym, czy takim półleżącym niby wygodnym do siedzenia, ale do pisania mniej. Ot, codzienne problemy.

No ale miało być o Bollywoodzie… Zaczęło się rano. Rzutem oka na blipa, na którym obsada niezlegokina.pl blipnęła co następuje:

Spiderwoman kocha Supermana? Tak, ale w Indiach [link]

Myślę sobie: oho, znaleźli ten stary jak świat filmik, który każdy (oczywiście pojęcie względne, jeśli chodzi o Bollywood) zna. Klikam w linka, a tam rzeczywiście, ten stary jak świat filmik, który każdy zna:

Kto wie, może niedługo odkryją fun jaki się ma z obserwowania bollywoodzkiej sztuki rimejkowej 😉

A potem już wieczorkiem (znaczy się teraz aktualnie, przerwę sobie w połowie filmu zrobiłem) postanowiłem w końcu nadrobić pewną filmową zaległość, jaką jest dla mnie „Gandhi” i co oczywiste – z pewnością lepiej mi się to ogląda siedząc troszeczkę w indyjskim kinie. Blipuję sobie trochę w tym temacie na boczku, a tutaj przeniosę tylko jeden obrazek, który bez łyknięcia Tollywoodu tym razem nie przyniósłby absolutnie żadnej reakcji. A tak to się pośmiałem, gdy pojawili się ci trzej kolesie i powiedzieli, że są z Biharu:

Sto lat później chłopaki z Biharu wyglądali już tak (choć największym przechujem na poniższym filmiku akurat nie jest chłopak z Biharu):

Generalnie więc warto czasem zainteresować się jakąś niszą, żeby przez chwilę móc poczuć się ekspertem ;P

PS. O, albo taki news o takim filmie:

Short Kut- zwiastun filmu

Człowiek czyta w komentarzu, że:

Kurcze w jakim to języku, wiem że niektóre słowa sa po angielsku 🙂

…i od razu Janusz Ekiert. Plus kołacząca się po łbie myśl: „phi, ani słowa o Akshaye’u i Amricie? jakiś amator newsa pisał”.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004