Żyję, ale dalej chory jestem. A jak jestem chory to nic mi się nie chce. A jak mi się nic nie chce, to nic nie robię. A jak nic nie robię to nic nie piszę. Co widać na załączonym obrazku.
Poza tym goszczę się u Aśka i nie mogę się skupić, bo cały czas jakiś muezin zawodzi 😉
Ale ja tu jeszcze wrócę prędzej czy później. Ze wskazaniem na prędzej, bo w planie sporo filmów do obejrzenia.
Wiadomość dnia: Mam dwa nowe ciuchy indyjskie. I tylko jeden z nich ma jakiś taki ciut niemęski szlaczek. No, ale pewnie się nie znam!