×

Uczymy się angielskiego – lekcja czwarta

Na początek najważniejsze – moja rola w tej lekcji ograniczyła się jedynie do skopiowania przykładów (aż taki mądry nie jestem, żeby sam to wszystko powyłapywać). Nie jestem autorem komentarzy, nie ja wynalazłem błędy, nie zrobiłem nic a nic poza zaznaczeniem tekstu, małym sformatowaniem i wklejeniem na bloga.

Temat lekcji: „Scooby Doo” w tłumaczeniu Magdy Balcerek. Błędy wyłapał i skomentował Michał Chaciński. Błędów było więcej, ale kilka wyciąłem, bo by notki nie przyjęło ze względu na ograniczenie długości wpisu.

1.
Oryginał: Now I really have a wedgie
Tłumaczenie: Spodnie mnie uwierają.
Komentarz: Wedgie to, jak wiadomo, majtki wcinające się w tyłek. Czyli Pani tłumaczenie mogłoby być znośne, gdyby nie to, że kwestię wypowiada… dziewczyna w spódnicy.

2.
Oryginał: You come with your own ransom note.
Tłumaczenie: Bez przerwy ktoś cię uprowadza.
Komentarz: Gubi Pani dowcip oryginału i tłumaczy wprost, przekazując tylko sens wypowiedzi. Tutaj nawet prawie dosłowne tłumaczenie wystarczyłoby do przekazania żartu: „Brak Ci tylko listu z żądaniem okupu.”

3.
Oryginał: I’m just the dude that carries the bags.
Tłumaczenie: Ja tu robię za głupka.
Komentarz: Błędnie nadaje Pani pejoratywny wydźwięk wypowiedzi (jaki ma ona u Pani sens, skoro bohater się z niej cieszy?) Angielska fraza ma przecież dokładny polski odpowiednik: Ja tu tylko sprzątam.

4.
Oryginał: Talk about toasted.
Tłumaczenie: Pieknie się pieką.
Komentarz: Tę frazę mówi bohater w zadymionej furgonetce, co chwilę chichocząc. Za chwilę kamera pokazuje piekące się tosty. Nie zrozumiała Pani zupełnie, że to typowy dla Scooby Doo żart narkotyczny, przeznaczony dla starszego widza. „Toasted” w żargonie oznacza stan po wypaleniu marihuany. Zatem poprawne polskie tłumaczenie powinno brzmieć np. „Trochę się przyjarało” – i wtedy najazd kamery na tosty jest dowcipny, zgodnie z zamierzeniem reżysera. A przy tym nadal niezrozumiały dla widzów nieletnich.

5.
Oryginał: Mary Jane – that’s, like, my favourite name.
Tłumaczenie: Mary Jane. To moje ulubione imię.
Komentarz: Tutaj również zupełnie nie zrozumiała Pani dowcipu dla starszego widza. Mary Jane to popularne żargonowe określenie marihuany. W tłumaczeniu powinno zatem przynajmniej raz pojawić się imię „Maryśka”. Tym bardziej, że Shaggy przetłumaczyła Pani jako Kudłaty – czyli nie przyjęła Pani zasady sztywnego trzymania się oryginału w imionach/pseudonimach. „Maryśka” pozostaje dla nieletnich jednoznaczne, dla dorosłych dwuznaczne.

6.
Oryginał: Are you tricking on me?
Tłumaczenie: Podrywasz mnie?
Komentarz: „To trick on someone” oznacza albo kogoś nabierać, albo, w żargonie, obsypywać go prezentami. W filmie chodziło moim zdaniem o pierwsze znaczenie. Nie znam znaczenia, jakie Pani proponuje. Może to przejęzyczenie z „Are you hitting on me?”

7.
Oryginał: Let’s split up and look for more clues.
Tłumaczenie: Idźmy szukać śladów.
Komentarz: Oryginalne zdanie zawiera dwie informacje. Pani przetłumaczyła tylko jedną. Czy zaoszczędzenie dwóch wyrazów miało tu znaczenie w kontekście długości wypowiedzi?

8.
Oryginał: No big whoop, dog.
Tłumaczenie: Nie ma za co.
Komentarz: Ta kwestia pada w dialogu stylizowanym na młodzieżowy żargon. U Pani nie ma żadnej stylizacji, czyli kolejny raz gubi Pani styl, a co za tym idzie i dowcip oryginału. „Luzik, kolo” jest równie krótkie i oddaje sens oryginału.

9.
Oryginał: Papa Smurf Figure.
Tłumaczenie: Taki Tata Smurf.
Komentarz: Nie ma Taty Smurfa. Po polsku mamy tylko Papę Smurfa.

10.
Oryginał: Us, too. We think this is a brainwashing facility for an evil cult.
Tłumaczenie: Naszym zdaniem tu się pierze mózgi.
Komentarz: Tym razem gubi Pani jeszcze więcej. Argument o konieczności skracania dialogu w polskiej wersji mija się z celem, jeśli gubi Pani przy tym ważne informacje.

11.
Oryginał: Well, maybe this is the sacred relic thingy they worship.
Tłumaczenie: Może to martwy obiekt ich kultu.
Komentarz: Które słowo skojarzyło się Pani z „martwym” – „sacred” to „święty”, a „relic” to „relikt”. Nie dość, że gubi Pani znaczenie oryginału, gubi Pani żartobliwe „thingy”, pisze zdanie brzydko brzmiące po polsku, to jeszcze dodaje do tekstu informacje „od siebie”.

12.
Oryginał: We’re all gonna be relics if we don’t get out of here, man.
Tłumaczenie: Zaraz my będziemy martwi.
Komentarz: A do tego w kolejnym zdaniu tego dialogu gubi Pani kolejny dowcip i tłumaczy kompletnie bez polotu sucho brzmiącą frazą. Wyjaśnia się wprawdzie, że w poprzednim zdaniu znalazło się „martwy”, żeby i tutaj mogło się znaleźć, ale równie dobrze poprawne „relikt” mogło wystąpić w obu zdaniach bez straty informacji, które Pani zgubiła.

13.
Oryginał: It’s mostly just because you creep me out.
Tłumaczenie: Tylko dlatego, że jest pan obrzydliwy.
Komentarz: Jaki znowu obrzydliwy? Kto ucieszyłby się z takiego „komplementu”? A postać w filmie wyraźnie się ucieszyła. Już zwyczajne „To dlatego, że się pana boję” byłoby odpowiedniejsze – bo postać ucieszyła się właśnie z tego, że ktoś się jej boi.

14.
Oryginał: On the house. Nice sweater.
Tłumaczenie: Na koszt firmy.
Komentarz: Tę frazę mówi barman do jednej z postaci – drugie zdanie jest żartem z głupio ubranej postaci. Tradycyjnie, żart u Pani zniknął.

15.
Oryginał: He’s peeing on me!
Tłumaczenie: On mnie olewa.
Komentarz: Błędnie stosuje Pani wyrażenie, które oznacza w języku polskim zupełnie co innego, podczas gdy na postać w filmie ktoś rzeczywiście sikał.

16.
Oryginał: You don’t have the scrote for this job, pally.
Tłumaczenie: Cicho, śmierdzielu.
Komentarz: Tutaj zupełnie zrezygnowała Pani z frazy angielskiej – ze szkodą dla filmu. Cały dalszy ciąg sceny ma związek właśnie z tą wypowiedzią, w której jedna postać zarzuca drugiej, że brak jej „ikry” do tej roboty. Nie zrozumiała Pani również najwyraźniej, że to także jest żarcik – kwestię wypowiada pies, który „ikrę” nosi przecież na wierzchu. Domyślam się, że określenie „brak Ci jaj do tej roboty” nie przeszłoby w filmie dla dzieci. Ale, na miłość, to nie oznacza, że może Pani napisać cokolwiek innego, bez związku z oryginałem.

17.
Oryginał: (Z głową wystającą z wielkiego wazonu) I have a sinking feeling those dudes aren’t brainwashed cult members.
Tłumaczenie: To chyba nie są ofiary prania mózgu.
Komentarz: Kolejny raz gubi Pani dowcip angielskiego wyrażenia (sinking feeling w kontekście naczynia). Biorąc pod uwagę, że tłumaczy Pani komedię i co kilka zdań nie rozumie, albo nie tłumaczy żartu, trudno to tłumaczenie zaklasyfikować inaczej, niż jako kompletną fuszerkę. W tym wypadku najprostszy zabieg pozwoliłby zachować żart, np. „Tonie… to nie są chyba ofiary prania mózgu”.

18.
Oryginał: „Your mommy eats cat poop.” „No Scooby Doo, your mommy eats cat poop.”
Tłumaczenie: „Jesteś gównożerca.” „Nie, to ty jesteś gównojad.”
Komentarz: Angielskie słowo „poop” nie ma w sobie cienia wulgaryzmu. To, że tłumaczy je Pani błędnie i wulgarnie – i to w filmie dla dzieci – to absolutna kompromitacja. Zwłaszcza w świetle Pani wypowiedzi na forum, że nie można było w filmie dla dzieci oddać aluzji seksualnych i wulgaryzmów. Tutaj sama Pani dodaje wulgaryzm – w miejscu, w którym nie ma go w filmie.

19.
Oryginał: (Po tym jak Scooby wpadł do zębatej dziury) Scooby’s been eaten. I gotta save him.
Tłumaczenie: Muszę go ratować.
Komentarz: Tradycyjnie już zgubiła Pani dowcip. I to w filmie, w którym dowcipy o jedzeniu zdarzają się co kilka chwil. Sądzi Pani, że widz nie dałby rady przeczytać „Zjadło Skubiego. Muszę go ratować.”?

20.
Oryginał: Welcome to spooky Island, the frightfully popular spring break spot for college students. Catch our Electrical Torture Parade. It’s a Dead World After All. and the world-famous Splatter Horn.
Tłumaczenie: Witam na Wyspie Strachów, niesamowicie uwielbianej przez wszystkich studentów. Zapraszamy na Zelektryfikowaną Paradę Tortur i na inne atrakcje. Martwy Świat. Góra plusk.
Komentarz: Nie dość, że Pani tłumaczenie brzmi źle po polsku, to jeszcze nie zrozumiała Pani oryginału. „Splatter” jest określeniem z kręgu horroru, oznaczającym coś ekstremalnie krwawego – po polsku: jatka. Czyli Splatter Horn to raczej „Krwawa góra”, albo „Rzeźnicka góra”. Sama logika mogła Pani podpowiedzieć, że Góra Plusk straszna może być chyba tylko dla pluskofobów…

21.
Oryginał: We’ll use the pulleys to tip over the vat.
Tłumaczenie: Możemy przewrócić kocioł.
Komentarz: „Tip over” oznacza „przechylić”. W filmie bardzo wyraźnie widać, że nie chodzi o żadne przewracanie, tylko właśnie o przechylenie kotła.

22.
Oryginał: Wimp.
Tłumaczenie: Oferma.
Komentarz: Bzdura. Osoba, która po zjedzeniu ostrej papryki wykrzywiła twarz, to przecież nie „oferma”. Angielski „wimp” oznacza przede wszystkim „mięczaka” – i w tym kontekście chodzi właśnie o to słowo.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004