×

Dopadł mnie wirus

APSIK! APSIK! APSIK!

Macie i Wy!

Żartuję. Wirus był komputerowy. Miałem takie fajne plany na dziś. Chciałem tyle fajnych recenzji napisać, obejrzeć jakiś nieznany nikomu hit i w ogóle to nie, trzeba było walczyć z wirusem. Walka została przegrana i pozostała jedynie reinstalacja. No może bym i walkę wygrał przy little help from my friends, ale wybrałem opcję dla frajerów.

I żeby choć jak człowiek złapać tego wirusa na stronie porno, to nie. Na jakimś badziewiu z bramkami.

I powiem Wam, że jak wszystko działa dobrze to człowiek dziadzieje. Kiedy mi komp padał sześć razy dziennie a trzy razy reinstalowałem Windowsa tego samego dnia, to miałem wszystko obcykane i w małym palcu. Ciach ciach i zainstalowane. A teraz. Paaanieee. Już na starcie nacisnąłem nie to co trzeba i musiałem zaczynać od nowa (a należy pamiętać, że to sztuka, bo podczas instalacji Windy w zasadzie nie trzeba prawie nic naciskać). Ech, człowiek wyszedł z wprawy. Strach się bać jak z innymi sprawami, w których miałem przerwę hehe.

No, ale wróciłem. Można się cieszyć – pozwalam.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004