– Poproszono mnie o wymyślenie nazwy restauracji. Mają tam serwować pyszne jedzenie, ale nie o to chodzi. Otóż wystrój knajpy ma być filmowy. Nazwa ma się kojarzyć właśnie z atmosferą filmową, ale ze wskazaniem na restaurację i jedzenie. Może wam przyszłoby coś do glowy? – Spytała na grupie filmowej Kajoja.
– „Kolacja z arszenikiem” – zaproponował kalina.
– Lub jak w oryginale „Ostatnia wieczerza” – dodałem.
– Albo sequel: „Gotowanie: Ostateczna rozgrywka” – kontynuował kalina.
– Jak sequel to „Six Feet Under” – znów dodałem.
– Czy taka nazwa waszym zdaniem nie zniechęca? – Zapytała Kajoja.