Też mi nowość, tak jakbym poza mundialem się nie opierd…ał. No, ale każda wymówka jest dobra więc te mistrzostwa spadły mi jak z nieba. Co po nich nie wiem, ale na razie staram się tym nie przejmować. Znaczy co bezpośrednio po mistrzostwach to wiem, kolejne G Bocznicy w Ogrodzieńcu. Strasznie szybko zleciał ten rok od ostatniego grupowego. Pamiętam jak dziś jak przejeździłem ponad dwieście kilometrów na dziesięciokilometrowym odcinku drogi, a tu już kolejne lato, kolejne G, kolejny rok bliżej do trzydziestki. Paranoja, nawet nie myślę o tym, bo w lustrze nie widzę trzydziestolatka. Może mam coś z oczami (choć papierów na taki feler nie mam) ale prawdę powiedziawszy wszystko mi jedno. Czas leci, cóż za wspaniała refleksja. Jutro idę na osiemnastkę mojej bratanicy czy jak to się ta funkcja rodzinna nazywa. Dopiero co była mała i niewiele mówiła, a teraz jest już stara i pyskata. Poobgadywałbym Ją jeszcze bardziej, ale a nuż czyta tego bloga więc na co mi to. Inna sprawa, że może łatwiej by się było przekonać czy to czyta gdybym tu pozmyślał jakieś pierdoły na Jej temat 🙂 Nie chce mi się.
Intensywne pisanie mundialowego bloga odepchnęło w cień tego bloga. Inna sprawa, że nie mam o czym pisać, bo gdyby coś takiego było to bym pisał. Inaczej, pisać to może i mam o czym w końcu tyle rzeczy się na świecie dzieje, że jest się z czego nabijać, ale oprócz tego w moim małym mikroklimacie czas choć leci to stanął w miejscu. Odkąd pamiętam zakłądam te same ubrania i budzę się niezmiennie w tym samym łóżku, które powoli od mojego ciężaru się zaczyna rozwalać. Co ja gadam! Jakiego ciężaru. Łóżko jest stare, a nie ja ciężki. Jak sobie to będę częściej powtarzał to może w to uwierzę.
Ostatnio napisałem notkę na mojego trzeciego supertajnego bloga i tym samym są na nim już dwie notki! Jedna z.12.2005, druga z.6.2006. Nawet nieźle się złożyło – notka co pół roku. Czyli następna w grudniu jak znowu będę miał jakiegoś świątecznego doła. W temacie dołów jest nawet całkiem nieźle i nie imają mi się aż tak bardzo jak by mogły. Ostatnio miałem jednego w Boże Ciało, ale mi przeszło. Niepotrzebnie po prostu wychodziłem z domu hehe. W ten sposób można zobaczyć z daleka kogoś, kogo nie potrzeba. A w ogóle to mnie oszukali. Nie wiem kto, chyba ksiądz proboszcz. Pomyślałem sobie, że pójdę na procesję no i wylazłem z domu i poszedłem na sumę. Była 10:30 gdy doszedłem pod kościół, a tam ludzi stoi aż do końca alejki prowadzącej do kościoła. Myślę sobie czekają na sumę aż się skończy wcześniejsza msza. No i tak stałem do południa i myślałem, aż się okazało, że msza, która myślałem, że będzie o dwunastej była o jedenastej. Tym samym zaliczyłem mini-zdziwko widząc babki wychodzące z różańcem i komunistów sypiących kwiatki pod nogi zastępcy proboszcza, który coś niedysponowany był. No cóż, połowę mszy zaliczyłem jakby nie było i połowę procesji też. Drugi ołtarz jest pod moim domem i zawsze się tam odłączam… Kurde, śpiewali taką fajną piosenkę jakesmy szli, jak to było… Stańmy obok pięknym kołem i uderzmy w ziemię czołem… LOL
No i tak siedzę przed telewizorem i oglądam mecze. Nawet filmy w odstawkę poszły. Mam swój fotel i swój zeszycik, w którym zapisuję sobie wpadki i śmieszne powiedzonka naszych komentatorów. A jako, że pewnie nie wszystkim chce się zaglądać na blog o piłce nożnej to może tutaj też wrzucę co wyłapałem, bo to chyba ciekawe jest dość co potrafią nasi mistrzowie mikrofonu (Kochana babciu… hehehe… kto wie o co chodzi? 🙂 ). Zawsze to lepiej wrzucić takie rzeczy na prywatnego bloga co by potem można złodziejom pokazać kto znalazł te wszystkie wpadki językowe i porównania homeryckie. Niniejszym zatem ogłaszam, że sam je wszystkie wyłapałem i nikt mi nie pomagał. Niektóre śmieszne nie są, ale co tam, i tak ten wpis będzie pewnie za długi i będę musiał większość cycatów… cytatów wywalić. Jedziemy:
– „Wracając do Croucha, on wygląda trochę na paralityka”. – Włodzimierz Szaranowicz.
– M. Borek: To lekcja poglądowa dla polskich piłkarzy jak powinni grać skrajni obrońcy.
R. Kołtoń: Chyba się już w tym wieku nie nauczą.
– „Taki wzwód jak Roberto Carlos zaprezentował Boca”. – M. Borek
– „To są jaja co gra Yaya Toure” – M. Borek
– „Riquelme jest piłkarzem kreowanym na geniusza”. – R. Kołtoń
– „Tysiące fleszów już jest na murawie”. – M. Borek
– ” 'Słuchajcie niewierni’ to hymn napisany po raz pierwszy w 1813 roku”. – M. Borek
– „Jeden z zawodników Trynidadu i Tobago ma kłopoty z pachwiną albo z przeponą. Nie mogę dostrzec za co się trzyma”. – P. Pełka
– „Beckham od wielu lat gra na wysokim poziomie stagnacji”. – W. Szaranowicz
– „Z dwóch nóg jest bardzo szybkie uderzenie głową”. – Jacek Gmoch
– „Będzie zmiana w zespoli Angoli”. – J. Jońca
– „W środku miał grać brazylijski Meksykanin”, – M. Trzeciak
– „Na tym słupku wygrał głowę jeden z napastników”. – M. Trzeciak
– „Holendrzy będą starali się powstrzymać tego pędraka… Predraga”. – J. Gmoch
– „To zawodnik obdarzony 'szybką nogą’. Ciężko go będzie powstrzymać”. – G. Mielcarski
– „On powinien być referencją wobec piłkarza z numerem 9”. – G. Mielcarski
– „Jak pójdzie za daleko to wyjdzie ze światła bramki i ciężko mu będzie strzelić, szczególnie że nie ma lewej nogi”. – J. Gmoch
– W. Szaranowicz: Marcus Merk ma dzisiaj kłopoty z ustawianiem się.
J. Gmoch: Może był wczoraj na dyskotece.
– „Essiena miliardowy… milianowy transfer”. – D. Szpakowski
– „Często dzisiaj będzie pokazywany cały ekran więc będzie można to zobaczyć”. – G. Mielcarski
– „Szansa dla Ghany, rozbiera… rozbiega się Amoah”. – D. Szpakowski
– „Gilardino schował głowę przy tym uderzeniu”. – D. Szpakowski
– „Dużo kontrowersyjniejsze rzuty karne widzieliśmy w karierze”. – G. Mielcarski
– „Czesi to drużyna, która może się pokusić o furorę”. – R. Kołtoń
– „Zatrzymana Kaka” – M. Borek
– „Ronaldo jest gruby czy nie jest gruby?” – R. Kołtoń
– „Podziwiamy płynne ruchy Kaki”. – M. Borek
– „Ronaldinho za dużo bramek głową nie uderza”. – R. Kołtoń
– „Barneta. To on wspólnie z Marco Babicem posadzili na ławce rezerwowej w Bayerze Leverkusen Jacka Krzynówka”. – T. Włodarczyk
– „Zizou kiedyś mocno trzymał się na nogach, potrafił się zastawić i zablokować. Teraz coraz częściej na kolanach, a nawet cały jak długi na murawie”. – T. Włodarczyk
– „Sagnol tą swoją słabszą lewą nogą uderzał na bramkę Zuberbuehlera”. – T. Włodarczyk
– „Wystawił biodro Ludovic Magnin”. – T. Włodarczyk
– „Czy to będzie historyczny dzień? Macie jakiś wewnętrzny feeling?” – W. Szaranowicz
– „Żewłakow… ale nie do tyłu! Trzeba zaatakować zbokiem”. – D. Szpakowski
– „Ostatnie dwadzieścia minut kiedy mecz wchodzi w ostatnią fazę tam trenerzy robią najwięcej błędów. Albo pozytywnych albo negatywnych”. – J. Engel
– „Mogli w tej sytuacji wyjść z bramką”. – J. Gmoch
– „Saudyjczycy zrobią wszystko, mówi się po piłkarsku, że gryzą trawę aby wygrać. No to Saudyjczycy nie będą gryźć, ale ją zjedzą całą żeby tylko wygrać”. – M. Iwański
– „Ukraińcy w jednolitych żółtych strojach, ale rozpoczęli Hiszpanie”. – P. Pełka
– „Ukraina tym rzutem karnym i tą czerwoną kartką podcięła sobie żyły”. – P. Pełka
– „Tak się właśnie przeprowadza akcje majstersztyki!” – P. Pełka
– „Fernando Torres, blondyn, może płynie w nim trochę polskiej krwi spod Somosierry”. – J. Gmoch
*
Eeee, nie chce mi się dalej tego kopiować. Reszta jest tutaj.
Podziel się tym artykułem: