… ale ja nie uzupełniałem Twoich informacji, ale podawałem nowe. Zostawiłem czakramy w spokoju jako miejsca mocy, które jak sama napisałaś są w stanie (nienajlepiej brzmi tu ta personifikacja 😉 ) sprawić, że ludzie zdrowieją i dodałem swoje trzy gorsze o miejscach, które sprawiają, że nie dzieje się dzięki nim nic dobrego, konkludując, że może wyspa jest takim miejscem, w którym znajdują się zarówno moce dobre, jak i te nieco mniej dobre przez co jest ona idealnym miejscem do eksperymentów gdyż dzięki tym właściwościom posiada podwójną moc. Czarne i białe, Rose i Bernard, yin i yang
Ja bym nie traktował opowieści o Bernardzie i Rose w kategoriach rasowych. To raczej próba wpisania się w schemat „czarny-biały” „reprezentowany” choćby przez grę Locke’a. Tylko czekać aż znajdą jakieś białe kamyki w opozycji do czarnych głazów z ostatniego odcinka.
W ogóle wczoraj nie mogąc zasnąc pomyślałem czy by się może nie pokusić o odtworzenie historii wyspy, a raczej jakiegoś możliwego scenariusza jej odkrycia i co w ogóle działo się z nią przez wieki (bo chyba raczej nie ma żadnych przesłanek i teorii co do tego, że została ona sztucznie zbudowana?). Tyle, że szybko zasnąłem i nic wielkiego nie wymyśliłem, a teraz mi się nie chce