×

[„CHILDREN OF THE LIVING DEAD”]

Rok 1987. Plaga zombie zostaje szczęśliwie powstrzymana, a policja i każdy kto tylko zdolny jest do noszenia broni, rozprawia się z niedobitkami żywych trupów. Tymczasem w jednym z miasteczek, z miejscowej kostnicy znika ciało seryjnego mordercy Abbotta Hayesa. Posterunkowy Hughs (Tom Savini) w przerwie między zastrzeleniem jednego, a drugiego zombie, postanawia wraz ze swoim kolegą sprawdzić farmę Hayesa. Na miejscu odnajdują grupkę dzieci, które niedawno zaginęły w okolicy podczas wycieczki szkolnej, a także coś, zupełnie niespodziewanego. Mija czternaście lat. Pięcioro z szóstki uratowanych ze stodoły Hayesa dzieci, wybiera się do miasta na koncert.

„Children of the Living Dead” został wyprodukowany przez Johna A. Russo, człowieka, który do spółki z Georgem Romero napisał scenariusz do sławnej „Nocy żywych trupów”. Darmo jednak porównywać obydwa filmy, bo nie ma żadnego porównania. No, ale wspomnieć trzeba. A co jeszcze łączy oryginalną „Noc” i „Children”? Ano to, że ten drugi jest kontynuacją… remake’u „Nocy” nakręconego przez Toma Savini. Skomplikowane to, ale idzie pojąć 🙂

Rzuciłem pobieżnie okiem na recenzje „userów” IMDb i znów przekonałem się, że jestem jakiś dziwny. Sama ocena tego filmu na IMDb, to jakieś 2 z kawałkiem, a pośród recenzji nie spotkałem ani jednej pozytywnej. A ja tam nie mam o nim tak złego zdania. Dobrego też nie, ale uważam, że obejrzeć można, szczególnie jak się lubi „zombie’owe” klimaty, bo nikt inny raczej nei powinien być zainteresowany tematem. Przy czym jak ktoś jest zagorzałym fanem serii (choć trudno „Children” włączyć do serii Romero, choćby twórcy tego filmu jak najbardziej chcieli) to pewnie też oceni go poniżej krytyki. Ja fanem na śmierć i życie nie jestem więc nie będę się na „Children: wyżywał, bo obejrzałem bez bólu. Trzeba jednak też wiedzieć, że mam obniżoną poprzeczkę jesli idzie o akceptowanie kiczu.

Nie rozumiem po co wymieniać listę niedoróbek CotLD, szczególnie, że jest ona tak pokaźna, że można wymieniać i wymieniać. Przecież widać, że to na wpół amatorski film, a takim produkcjom wiele się powinno wybaczyć. Fakt, że w przypadku tego filmu dysponowano pewnie większym funduszem, bo stać ich było i na helikopter i na większą liczbę „aktorów” i można było przypilnować żeby choć połowę bzdetów wyeliminować, ale moim zdaniem, to że ma milion pińcet wpadek, nie powinno być argumentem przeciw. Wręcz przeciwnie – jest się z czego pośmiać. Bo przecież chyba nikt nie miał nadziei, ze się na nim wystraszy? Cóż, jeśli ktoś ma takie nadzieje, to mówię od razu – nie wystraszy się. No, ale jak będzie dość wyrozumiały, to przynajmniej się pośmieje. A to już coś.

CotLD to amatorska produkcja i choć czasem miewa przebłyski (miałem wrażenie jakby film miał dwóch reżyserów – jednego lepszego, drugiego beznadziejnego) to jednak jako taką należy ją traktować i tak właśnie oceniać. Oczekując drugiej „Nocy żywych trupów” zawiedziecie się totalnie, ale nic po nim nie oczekując, możliwe, że się nie będziecie zbytnio nudzić. Of koz słowa te kieruję do tych, którzy lubią filmy o zombie, bo wszyscy inni spokojnie mogą sobie ten film darować. Zapewne się nasłucham wyzwisk jeśli mnie ktoś posłucha i to obejrzy, ale co mnie to 🙂 ja tam ziewałem dużo mniej niż na przykład na „Stay” czy „Revolverze”, a chyba nawet w ogóle nie ziewałem.

Boszsz, tyle pisać o takim filmie… To wszystko przez to, że nie bardzo mi się chce pisać i zamiast napisać jedną myśl w jednym zdaniu, to motam ją przez kilka zdań. Sorry. Na koniec jeszcze tylko napiszę, że nie rozumiem jednej rzeczy – dlaczego mając w obsadzie Toma Saviniego (speca od krwawych efektów od m.in. „Dawn…” i „Day…”), pozwolono robić krwawe efekty jakiemuś amatorowi. No i w wyniku tego nawet o tym aspekcie filmu nie można powiedzieć bardziej pochlebnych słów. Niestety. Ale 3(6) i tak dam.

A i jeszcze bym zapomniał o absolutnie obłędnym badguy’u. Boki zrywać 🙂 To absolutnie mistrzowskie połączenie zombie z Nosferatu, ubrane w gumową maskę na Halloween!

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004