Widzieliście ten film? (po co się pytam skoro i tak nikt nie odpowie ;P) Było tak, że pewien naukowiec wlazł do jednego pomieszczenia razem z muchą (nie miał biedulek na to żadnego wpływu; pewnie gdyby mógł wybierać to by wlazł z jakąś świnią – przynajmniej jego orgazmy od tego momentu trwałyby po kilka godzin; hmm, a może to by trzeba z biedronką wleźć, nie pamiętam) zrobiło się szast-prast i wylazł niby normalny, ale już normalny nie był. Zaczął dużo więcej słodzić, był dużo bardziej silny, a na drążku wyczyniał różne cuda (ręka do góry kto widział kiedyś muchę ćwiczącą na drążku?). Aż w końcu zamienił się w muchę, zerzygał na nogę i na rękę byłego faceta jego dziewczyny, co spowodowało że kończyny w miarę szybko się rozpuściły (codziennie od obejrzenia tego filmu dziękuję Bogu, że przez 28 lat mojego życia, nie zerzygała się jeszcze na mnie żadna mucha), a potem wspomniana dziewczyna rozwaliła mu łeb z dwururki.
Tak więc jeśli jeszcze nie widzieliście, to już nie musicie oglądać ;P
A zmierzam do tego, że wszystko zaczęło się psuć naszemu bohaterowi od momentu, gdy sobie leżał nagi ze swoją nagą dziewczyną i ona dojrzała na jego plecach dziwne, czarne i twarde włosy. Obcięła je nożyczkami, ale to ich nie powstrzymało i potem było już tylko zdecydowanie gorzej. No więc od jakichś dwóch godzin poczułem, że mi się coś robi na plecach. Nie ma jeszcze żadnych włosów czarnych i twardych, ale mnie to boli, a jak się tam dotknę to boli jeszcze bardziej (Bogu dzięki za niskie oparcie w krześle). JA SIĘ NIE CHCĘ ZAMIENIAĆ W MUCHĘ!!!
Znając moje szczęście wcale nie stałbym się silniejszy, ani nie potrafił zrobić wymyku i odmyku na drążku. O nie! W zamian za to w przeciwieństwie do filmu, ja stałbym się na pewno taką klasyczną muchą co to lata ciągle koło żyrandola, rozwala sobie nos o szybę, że nie wspomę o siadaniu na kupie.
Tak. Zdecydowanie nie chcę być muchą i mam nadzieję, że to coś na plecach to nic strasznego nie jest, bo nawet nie mam dziewczyny co by to zauważyła i obcięła. Że nie wspomnę o leżeniu ze mną nago w łóżku ;))
Podziel się tym artykułem:
