×

Z OKAZJI DNIA DZIECKA

[powtórkowo-rozrywkowy prezent dla wszystkich dzieci :)]

PLENER. LAS. DZIEŃ

Leśnymi dróżkami podąża rozbójnik RUMCAJS. Rozgląda się po lesie, śmieje się do drzew, zwierząt, etc. Nagle z OFFu słychać piosenkę.

PIOSENKA (z OFFu)
Hej dzieci jeśli chcecie zobaczyć Smurfów las Na bajkę dziś zapraszam was…

RUMCAJS przystaje, odwraca głowę do publiczności i patrzy zdziwionym wzrokiem (podnosząc do góry brew), gdy staje, muzyka gaśnie. RUMCAJS z niezbyt pewna miną rusza dalej. Gdy robi pierwszy krok muzyka znów swoje

PIOSENKA ( z OFFu )
… i telewizor włączcie…

RUMCAJS staje, muzyka gaśnie. RUMCAJS robi krok

PIOSENKA (z OFFu)
… dźwięk…

RUMCAJS staje, muzyka gaśnie. RUMCAJS robi krok

PIOSENKA (z OFFu)
… podkręćcie…

RUMCAJS staje, muzyka gaśnie. RUMCAJS robi krok

PIOSENKA  (z OFFu)
… i usiądźcie…

RUMCAJS staje i tupie znacząco nogą.

RUMCAJS
Co jest do cholery?!?

Przelatuje WRÓBEL ĆWIREK z przyklejonym w miejsce swojego dzioba, dziobem bociana.

WRÓBEL ĆWIREK
Ćwir ćwir zmiany.

RUMCAJS robi najbardziej zdziwioną ze swych zdziwionych min. Robi krok do tyłu i potyka się o coś niebieskiego. Pada na pysk, podnosi się i patrzy o co się potknął.

RUMCAJS
To ty jesteś ten Smurf?

„SMURF” wyciąga kajdanki i podtyka je w stronę RUMCAJSA.

POLICJANT
Rączki Rumcajs, rączki!

Zdezorientowany RUMCAJS zostaje skuty. Zza drzew wbiegają SMURFY i głośno się śmieją wytykając RUMCAJSA palcami.

RUMCAJS
Jak ja nie cierpię tych Smurfów!

Puf! W kłębie dymu pojawia się GARGAMEL

GARGAMEL
Hej! To mój tekst!

Z OFFu słychać śmiech publiczności.

GARGAMEL
Klakier ty przebrzydły kocurze! Zamknij się!

Śmiech momentalnie milknie. GARGAMEL podsuwa RUMCAJSOWI pod nos jakąś kartkę.

GARGAMEL
Do zobaczenia w sądzie amigo!

Puf! GARGAMEL znika w kłębie dymu. POLICJANT zakrztusza się dymem, RUMCAJS wykorzystuje okazję i wymyka się wbiegając w kajdankach między drzewa. Po drodze ciągnie z buta jednego SMURFA.

SMURF (z żydowskim akcentem)
Drogi panie! Tego nie było w naszej umowie!

RUMCAJS znika za drzewem.

PLENER. INNA CZĘŚĆ LASU. DZIEŃ

Zdyszany RUMCAJS wbiega na polanę, siada pod drzewem. Próbuje przerwać łańcuszek od kajdanek, ale mu się to nie udaje.

RUMCAJS
KU….

LEKTOR (z OFFu)
Piiiiiiiiiiiiięknego poranka wszystkie Smurfy zebrały się koło swoich
domków…

RUMCAJS szarpie kajdankami na wszystkie strony, ale to tylko bezsilna szarpanina.

LEKTOR (z OFFu)
… aby wysłuchać codziennego przemówienia Papy Smurfa. Miało to być jego

RUMCAJS
NO JA PIE…

LEKTOR (z OFFu)
Piiiiiiiiiiiiierwsze przemówienie od czasu, gdy wrócił z aresztu, oskarżony o przewodzenie sekcie.

RUMCAJS przestaje się szarpać, a zaczyna rozglądać się po drzewach. Zauważa coś i podnosi do góry kamień. Ma spore kłopoty spowodowane kajdankami.

LEKTOR (z OFFu)
Wszystkie Smurfy czekały na to wydarzenie z zapartym tchem pobijając tym samym rekord Guinessa w nie oddychaniu.

RUMCAJS niezgrabnie rzuca kamieniem w strone jednego z drzew. Po jego minie widać, że nie trafił.

RUMCAJS
KU…

LEKTOR (z OFFu)
Piiiiiiiiiiiięć Smurfów przypłaciło to co prawda życiem, ale wobec powrotu ich gur… yyy… Papy Smurfa nie smuciło to nikogo. Najbardziej zaś cieszyła się Smurfetka, gdyż coraz trudniej przychodziło jej spełnianie erotycznych obowiązków wobec reszty sek…. yyy… mieszkańców smurfowej wioski, a wobec śmierci kolegów…

RUMCAJS podnosi kolejny kamień, niezgrabnie go rzuca i znów nie trafia.

RUMCAJS
PIER….

LEKTOR (z OFFu)
…piiiiiiiiiiiiiiięciu klientów miała z głowy. Tymczasem Papa Smurf wyszedł na środek wioski i…

BUM!!

RUMCAJS w końcu trafia w zawieszony na drzewie głośnik, który rozpada sie na drobne kawałki.

RUMCAJS
Nu pagadi!

WNĘTRZE. DOM RUMCAJSA. DZIEŃ

RUMCAJS podchodzi do wiszącego na ścianie samopału i zdejmuje go. Przystaje i zaczyna nasłuchiwać. Słyszy jęki dobywające się z sypialni. Wolnym krokiem zbliża się do drzwi sypialni. Jęki są coraz wyraźniejsze. RUMCAJS z kopniaka otwiera drzwi sypialni i staje jak wryty. Odwraca się i wybiega z domu. Po chwili z sypialni wybiega opatulona w koc HANKA, a chwilę po niej goły do pasa LEŚNICZY. LEŚNICZY próbuje włożyć spodnie, ale nie udaje mu się to i wywala się z wielkim hukiem na podłogę.

PLENER. PRZED DOMEM RUMCAJSA. DZIEŃ

RUMCAJS siedzi na pieńku z głową ukryta w dłoniach. Podchodzi do niego HANKA i kładzie mu rękę na ramieniu.

HANKA
Rumi, no co ty? Przecież ja to dla ciebie robię!

RUMCAJS
Odejdź ode mnie ty dziwko! Jak śmiesz robić takie rzeczy i jeszcze mówić, że to dla mnie?!?

HANKA
A ty idioto myślałeś, że dlaczego nigdy nie mogli cię złapać?

RUMCAJS podnosi głowę i z wściekłością patrzy na HANKĘ. Podaje jej do ręki samopał.

RUMCAJS
Strzelaj!

HANKA bierze samopał i bez zastanowienia strzela w RUMCAJSA. Trafia go w rękę.

RUMCAJS
AUUUUUUUUA!!!!!!! Nie we mnie idiotko! W łańcuszek od kajdanek!

HANKA strzela, tym razem w łańcuszek od kajdanek, który pęka. RUMCAJS wyrywa HANCE samopał i z wściekłością wymalowaną na twarzy cedzi przez zęby.

RUMCAJS
Ja wam jeszcze wszystkim pokażę!

CDBMN.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004