MEDAL POJEBA

Chwila jest uroczysta więc prosiłbym o powstanie z miejsc, bo będziecie Państwo świadkami historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy w historii zostanie wręczony Medal Pojeba – odznaczenie, które powstało zupełnie spontanicznie podczas ukradkowego spojrzenia na zegarek, wskazujący, że już parę minut po dwudziestej drugiej. Dotarło wtedy do mnie, że przez cały dzień przesiedziałem przed kompem, który na dobrą sprawę nie działa, bo trudno nazwać działaniem to coś, czego jestem niemym (przeważnie) świadkiem. Nie zrobiłem nic konkretnego poza nieustannym schylaniem się do guziczka resetu, a przecież mogłem coś sobie obejrzeć, napisać coś konkretnego do magisterki, albo w ogóle w cholerę wyłączyć kompa i przestać się nim stresować i „fakami” rzucać na lewo i prawo. Książkę przeczytać inteligentną jakąś, albo wdać się w uczoną rozmowę z Cruellą. Ale nie. Przesiedziałem przed zepsutym kompem i w ten sposób strawiłem poniedziałek.

Dlatego Medalem Pojeba chciałbym udekorować samego siebie. Kto wie, może Medal ów nadawany będzie przez Kapitułę Medalu Pojeba w mojej osobie, cyklicznie. Paru kandydatów by się znalazło od ręki. Ot choćby (trochę z opóźnionym zapłonem, bo dopiero dziś o tym przeczytałem) poseł, który w swoim oświadczeniu majątkowym napisał, że posiada „samochud”.

„Nadejszła wiekopomna chwila”… medal za chwilę przypięty zostanie do mojej piersi… AUUUĆĆ… zapomniałem, że nie mam koszulki. Co tylko potwierdza wybór kandydata do uhonorowania go tytułowym medalem.

Skomentuj

Twój adres mailowy nie zostanie opublikowany. Niezbędne pola zostały zaznaczone o taką gwiazdką: *

*

Quentin

Quentin
Jestem Quentin. Filmowego bloga piszę nieprzerwanie od 2004 roku (kto da więcej?). Wcześniej na Blox.pl, teraz u siebie. Reszta nieistotna - to nie portal randkowy. Ale, jeśli już koniecznie musicie wiedzieć, to tak, jestem zajebisty.
www.VD.pl