„Można zj**ać doktora, można zj**ać profesora, można zj**ać dziekana, można nawet wyjazdowo w rektoracie zj**ać rektora. Ale jak zj**esz panią w dziekanacie to na studiach masz przej**ne. O zj**waniu magistrów nie wspominam, bo to standard.” – Kabzior
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Luty 2005
Z PAMIĘTNIKA KRYMINALISTY – DZIEŃ 2
Więzienie w Crim City miało dwie podstawowe zalety. Pierwszą z nich był fakt, że nie siedziało się w nim zbyt długo. Zresztą sędzia, który na szybko rozpatrzył moją sprawę, orzekł, że napad na taksówkarza, a w dodatku nieudany, nie jest czynem specjalnie szkodliwym społecznie więc nie ma sensu abym zgnił do reszty w kazamatach. Po raz kolejny okazało się, że ...
Czytaj dalej »HISTORYCZNA KOPERTA
„Obcinam 1CD. Bo nie napisałeś, że filmy są w złej jakości! Shaolin 352×288!!! Very Bad Things w ASF!!”. Znalazłem dzisiaj kopertę z tą inskrypcją, szukając wśród mnogiej ilości płytek w celu odnalezienie instalki Microsoft Photo Drawa. Instalki nie znalazłem, ale łza mi się w oku zakręciła widząc ten historyczny kawałek papieru z wypisaną wiadomością dla mnie. Wiadomość ową wypisał na ...
Czytaj dalej »DZIEŃ 134
„Doktorat pisze się po to żeby móc powiedzieć:– jak ci kobieta mówi chodźmy na zakupy to ty: nie mogę piszę doktorat;– jak ci mówi chodź do łóżka to ty: nie mogę piszę doktorat;– jak ci kumpel mówi chodź na wódkę to ty mówisz do kobiety: wychodzę, piszę doktorat.” – qurtis
Czytaj dalej »ZWYKŁY DZIEŃ
Taaak, to będzie porywająca notka… Minus piętnaście stopni Celcjusza, to nie jest najszczęśliwsza temperatura na wychodzenie z domu, w którym działa całkiem dobrze centralne ogrzewanie. Ja jednak musiałem ruszyć zwłoki i pojechać do Kacowic. No to ruszyłem zwłoki i pojechałem, po drodze wachlując w tą i z powrotem wajchami w samochodzie, co by dmuchawa na zmianę odparowywała to szybę przednią, ...
Czytaj dalej »Z PAMIĘTNIKA KRYMINALISTY – DZIEŃ 1
Niebo nad Crim City miało barwę ekranu monitora nastawionego na wygaszacz ekranu z gwiazdami. Złapałem się za głowę, która niemal pękała mi w szwach i spróbowałem wstać z zimnego i mokrego bruku. Nie było to łatwe. Wszystko bolało mnie jak diabli, a kości trzeszczały przy najmniejszym nawet ruchu. W końcu opierając się o śmietnik udało mi się usiąść, co uznałem ...
Czytaj dalej »UWAGA !! – CUBE
Pojawienie się na blogu stopki z odnośnikiem do następnego bloga, wywołało w moim umyśle „science-fictionowe” myśli, które szybko ułożyły się w scenariusz, który przyznam szczerze, nie jest zbyt pomyślny dla nas, blogowiczów. Otóż przypomniał mi się pewien kanadyjski film, który swego czasu robił furorę także u nas. Nakręcony za niewielkie pieniądze opierał się głównie na świetnym pomyśle i to było ...
Czytaj dalej »WIELKA SZANSA FRUTELLI
[Odcinek szósty „Rozpalonych uczuć”] Z ROZJAŚNIENIA (na ciemnym tle pojawia się napis: Dzisiejszy odcinek sponsorowany jest przez stację TVN, literki G i Z oraz cyferkę 8) WNĘTRZE. HALL. DZIEŃ (dzwoni telefon. Odbiera go FRUTELLA, przez chwilę rozmawia. Nie słyszymy rozmowy. Po kilkunastu sekundach odkłada słuchawkę i dziko krzyczy) FRUTELLAJadę!!! Jadę!!!! Udało się!!! Nareszcie dostałam szansę! Wielką szansę!!! (tadam, tadam) WNĘTRZE. ...
Czytaj dalej »DZIEŃ 133
„Nudzę się, nic tutaj się nie zdarza. Nudzę się, nic, tylko się wyrażać. Nudzę się, za oknem wciąż to samo. Budzę się, a tutaj znowu rano!” – Kabaret Potem
Czytaj dalej »TELEKOMUNIKACYJNY WIERSZYK
[Prawie pięć lat minęło od napisania przeze mnie tego wierszyka, a generalnie nic się nie zmieniło.] „Jaki internet tani”-Mówił raz pan do pani.„Impulsy tanie jak woda,I mała w nich przeszkoda,By z światem się połączyćI połączenie skończyćDopiero, gdy my chcemy,A nie jak dociągniemyKońca impulsa jednegoDo dzisiaj tak drogiego.Bo teraz taniej będzieNa wsi, w mieście i wszędzie.”Panią słysząc te słowaZaraz rozbolała głowa.Nareszcie ...
Czytaj dalej »