„Siasionet”
Gdy Ona idzie łąką, kwiat chyli płatka swego,
Sarny wychodzą z lasu, zające wnet kicają,
By tylko Ją zobaczyć już biegną całą zgrają
Jak w reklamie papieru to toaletowego.
Gdy pisze zaś referat trudnymi tak słowami,
Że żaden z profesorów nie skuma bez słownika,
To patrzą nań z zazdrością docenty z Kopernika
I innych uniwerków w zachwytach tonąc cali.
To Siasia.
Fajna lasia
I mądra.
Nie żadna flądra.
Niejednego marzenie kochasia
I Dżejmsa Bonda.