Nie ignoruj tego wpisu. Zresztą i tak nie masz innego wyjścia. Jest to przeklęty łańcuszek nieszczęścia. Pierwszy w tym łańcuszku wpis został napisany przez Zdzisława S., z blogowiska na Onecie. Dyszący z nienawiści do całego świata Zdzisław, straciwszy dziewczynę na rzecz sąsiada z góry, przelał na bloga cały swój jad, który tryskał z niego; całą nienawiść do świata i do ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Listopad 2004
DZIEŃ PIĘĆDZIESIĄTY
„Czas jest wielkim nauczycielem, tyle tylko, że zabija swoich uczniów” – Hector Berlioz
Czytaj dalej »A JAK JECIE DELICJE?
Bo pilkku je tak: „Mi z czasów dzieciństwa, kiedy to owe delicje były mało dostępnym marzeniem, został następujacy sposób: najpierw obgryzam tę część bez galaretki, potem zjadam czekoladę z galaretki, potem galaretkę i na końcu biszkopt spod galaretki Nie pytajcie dlaczego :)” Ja natomiast zjadam je w całości bez trudzenia się gryzieniem. Gryzieniem w fazie wkładania do ust, bo jak ...
Czytaj dalej »UCHACHAŁEM SIĘ WŁAŚNIE
Z mojej ukochanej Bocznicy: pilkku:O czym marzyliście, gdy byliście dziećmi? Jaro:Ja chciałem być turystą. Byłem przekonany, że to taki zawód.
Czytaj dalej »DZIEŃ CZTERDZIESTY DZIEWIĄTY
„Śmiej się, a cały świat będzie się śmiał razem z tobą. Płacz, to będziesz płakał sam.” – Oldboy
Czytaj dalej »PAN TADEUSZ 2 (19;20)
Autor: Greedo I siedząc tak w kiblu mruczał coś pod nosem,Czy ktoś się zlituje nad jego marnym losem.Czy ktoś z opresji wyciagnąć go raczy,Bo nie ma zamiaru drażnić porywaczy,Lecz w głowie już świta myśl jakże szalonaNie podda się Tadzik, on tego dokona.„Nie skoczy mi w oczy żaden dycydent,Wykiwam ich przecież, jakem prezydent!” Wyskoczył więc z kibla jak z procy wystrzelony,W ...
Czytaj dalej »[„CATCH ME” – BANDITS]
I heard she drove a silvery sportscaralong the empty streets last nighthanging around with hairdos like mineno, I haven’t seen the kids for some time Picked up her shoes from the red-brick stairwayjust like a harpsichord as she movesand back upstairs at half past twowith a paper folded outside the loo Rain falls like elvis’ tearsoh no, no sugar tonightout on ...
Czytaj dalej »[„ANOTHER SAD SONG” – BANDITS]
Well I’m sitting alonewith my guitar slidly out of tuneand it’s a lovely night in June.And I try to write a songWith a happy slomo melodylike I have tried so many times beforeBut I can’t really tell you, what is wrongbut all that comes out is another sad songmaybe it’s because I slept too longand nobody called me on the ...
Czytaj dalej »ŚWIĘTO?
Święto dzisiaj? Jakie święto? Eeee. No fakt wiszą jakieś flagi na komisariacie policji i na sklepie, ale żeby od razu święto? Wiecie po czym poznać w Ogrodzieńcu, że jest święto? Bo nie ma nikogo na ulicy. Specjalnie sobie okno „odzasłoniłem” (choć przeszkadza mi to w stukaniu) żeby zobaczyć ten świąteczny nastrój, a tu guzik zobaczyłem. Ludzi zero, samochodów zero, liści ...
Czytaj dalej »CIEMNO WSZĘDZIE, GŁUCHO WSZĘDZIE
Dobrze, że chociaż nie zimno… Jest jeszcze jeden sposób na rozpoznanie tego, że w Ogrodzieńcu są święta – Quentin wtedy siedzi sam w pustym domu. Cruella zabrała męża i gdzieś poleźli na meeting rodzinny, a mnie nie zabrali. Znaczy się sam się nie zabrałem, bo ja nie lubię rodzinnych meetingów. Nigdy na stole nie stoi to, czego ja bym chciał, ...
Czytaj dalej »