×

PAN TADEUSZ 2 (9)

Autor: MarkZ

Po figlach z Zosieńką nie chciał odpoczywać
Bo kolejni goście zaczęli przybywać
Wszyscy wymienieni, oprócz Andersona
Bo mu synka powiła jego nowa żona
Tadeusz chciał jechać. „Zaczekaj chwileczkę”,
Rzekł mu Podkomorzy i wyjął wódeczkę
„Trzeba sobie wypić, jeśli jest okazja
Szkoda, że nie przybył ten z „Trylogii” Azja
Gościu jest zabawny, kiedy jest naprany
Poza tym ma kasę, jest nieźle nadziany”
„Nic to” rzekł Tadeusz, „Zaraz po kolacji
Zapraszam was wszystkich do ostrej libacji”
Rambo podczas picia dziwnie się zachował
Najpierw głośno beknął, potem zwymiotował
Dziwna niemoc także dotknęła Conana
Zsunął on się z krzesła, czołgał na kolanach
Nie ma już pożytku Tadeusz z Kastora
Polluks, jak braciszek, też się rozchorował.
Zosia, kiedy skutki libacji ujrzała
Z bezsilnosci cała aż poczerwieniała
Podeszła do Tadka, walnęła go kijem
Tadzik tylko westchnął: „Kobieta mnie bije”
W kilka godzin później, gdy powstał z podłogi
Rozmasował mięśnie, rozprostował nogi
Podszedł do Conana, ten na kocu leżał
I oddać go Tadziowi wcale nie zamierzał,
Bo było mu zimno, lecz go miał pod sobą
Tadek zrezygnował, „Niech koc będzie z Tobą”
Wszyscy spali twardo, nikt się nie podnosił,
W pokoju się odór rzygowin unosił,
Gdy nagle ktoś Tadka po ramieniu puka.
Podała wtem jemu Zosieńka notebooka,
Mówiąc by do siebie maila wziął poszukał.
Znalazł go dość szybko i zaraz przeczytał
No i go zmroziło to, co tam wyczytał.
Pisał Pasikowski, ze juz w dobrej wierze
Rozpoczął on zdjęcia kręcić gdzieś w plenerze.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004